Ardilla

<do>
Vendui. Jetsem Ardilla. Moja profesja to Abyss Walker zabójczyni. Macham sztyletem to lubię najbardziej. Bliznę na oku mam po walce.. biedak.. zesłościł mnie zastała mi tlyko ta blizna po nim.... Posiadam 57 krąg. Nigdy nie byłam w żadnym klanie. Zabójczynie działają same.. Jednak Hassandil i Galard opowiedzieli mi o Was i waszej słabości do bimbru. Co Wam mogę dać? Hmm.. towarzystwo do spożywania wyżej wymienionego boskiego trunku oraz sztylet na wojnie czy na wyprawach. Od Was oczekuje całej masy biedaków których można połaskotać sztyletem po plecach har har.

img517. imageshack. us/my. php? image= shot00146ul7 .png

Umm.... Dla mnie jedno ze słabszych podań....
Przeciw.

P. S. Hass, Gal- pouczcie lepiej tych swoich kandydatów...

A moze coś o przeszłości, zobowiązaniach w stosunku do poprzednich klanów etc ...

To zy Bymbyr lubiosz, tu dobrzy...
Ino tylko tu ni wystorczy.
Póki cu no ni.

Kali tak mało a nie przeczytałeś

Cytat:

Nigdy nie byłam w żadnym klanie.

Ano owszem, za wiele o sobie nie powiedziala. Ale powiedzmy dosc konkretnie jakby na to nie patrzec. Co prawda dosc czesto wsie cos wspominaja o tym bimbrze, a jak przyjdzie co do czego to nikt nie pije [smieje sie] Ja sem bardziej na tak, choc niech sie jesio rozpisze kobita.

Ingham napisał:

Umm.... Dla mnie jedno ze słabszych podań....
Przeciw.

P. S. Hass, Gal- pouczcie lepiej tych swoich kandydatów...

Fakt... to mua wina chyba... Embarassed

zaraz będę ganił z batem Twisted Evil

.
Myślę, dałoby się, to poprawić jakoś... Da się? Prawda, że się da? Rolling Eyes

Anonymous napisał:

zesłościł mnie zastała mi tlyko ta blizna po nim.... Posiadam 57 krąg. Nigdy nie byłam w żadnym klanie. Zabójczynie działają same..

Po pierwsze zeZłościł, chyba że ja aluzji symbiotycznej do klanu nie zrozumiałem, po drugie jeśli szukasz zawadiaczej przygody z wrogiem to chyba nie tędy droga, bo nie jesteśmy klanem strikte nastawionym na ekspansywną walkę z wrogiem. Poza tym naprawdę słabe podanie, nie wnoszące kompletnie nic o swojej osobie... rekomendacja i powoływanie się na kilka osób z klanu z pewnością nie wystarczy. Zatem wstępnie zakładam, że nie pasujesz do nas i nie nadajesz się. Przekonaj mnie, że się mylę. W tsunami tych wszystkich zarzutów masz niewielki plus, że sam jestem nożownikiem. Pozdrawiam.

1. Nigdzie nie napisałem o zobowiązaniach w stosunku do klanów w których w/w osoba czynnie działała, lub klanów w których miała zamiar działać :mgreen:
2. Dodałem "etc" co domyślnie miało znaczyć : osób, potencjalnych klanów, członków innych klanów i tym podobne.

Mamy wojnę i niestety przy rekrutacji ( I nie tylko ) trzeba się kierować zasadą ograniczonego zaufania. Smile

Eh.... mam prośbe niehc ktoś skasuje ten temat napiszę od nowa bo nie zauważyłam że tam gdzie jest <do> wykasowało mi dziwnym trafem cały opis.. tma był cały mój opis.. nie wmam pojęcia co się stało...
P.S lubię ciepłe powitania hrhr

Wklei tutaj opowiadanko i po wszystkim, po co tworzyć nowy czy edytować istniejący temat.

Pisz w [] zamiast <>

Anonymous napisał:

do spożywania wyżej wymienionego boskiego trunku

Boskiego ? A ja myslalem ze to krasnoludy we piewnicach pędza.

Dodaj tamte wypociny i obaczymy co z Toba bedzie, narazie cieniutko i na NIE.

[Do karczmy bezszelestnie weszła kobieca postać. Jej lewe oko było przysłonięte opaską. Opaska ta jednak nie ukrywała wszystkiego co chciała ukryć. Zza opaski było widać fragmenty blizny. Prawe oko było czarne jak mrok. Miała rozpuszczone i nie uczesane włosy opadające na ramiona, nos zaokrąglony i wąskie usta, uczy nieco szpiczaste. Na sobie miała lekką zwiewną szatę, która podkreślała jej kobiecość - głęboki dekolt oraz krótka spódniczka. Na nogach miała buty na wysokim obcasie. Elementem, który zupełnie nie pasowałdo reszty ubioru był sztylet, bez pochwy wciśnięty za pasek.]
-Vendui. Nalej czegoś z mocą karczmarzu.
[Powiedziała cicho, ale wyraźnie. Karczmarz podobnie jak reszta gości zauważył ją dopiero teraz. Nalał jej mocnej wódkizgodnie z jej rządaniem i oddalił się. Na sali rozległy się szepty. Elfka odwróciła wolniutko głowę i spostrzegła w kącie slai człowieka w majestycznej zbroi. Pociągnęła kilka razy ze szklanki i kiwnęła na karczmarza.]
-Patrzy się ten w białej zbroi, na mnie?
-Tak. <odpowiedzia>
-Rozpoznał mnie, cholera! <sykn>
[Człowiek siedzący w kącie był inwizytorem. Ścigał Ardillę za zabójstwa. To stąd ten sztylet. Była płatną morderczynią.]
-Potrzebuję pomocy. Szukam schronienia, musze przeczekać aż się trochę uspokoi. Umiem się odwdzięczyć. Uwierz mi...
[Karczmarz zrobił się blady na twarzy, elfka zauważyła to i puściła go. Gwałtownie zerwała się z krzesła, rzuciła szklanką w inkwizytora i wydarła się: ]
-NIe tym razem kochaneczku!!!
[Wybiegła z karczmy trzaskajac drzwiami. Zanim inkwizytor zorientował się gdzie podziała się Ardilla ona zninikła w ciemnościach. do karczmy wszedł drugi inkwizytor i zbliżył się do brata.]
-Co się stało?
-Była tu, znów uciekła.
-Niedarujemy jej śmierci naszych i innych niewinnych osób! Za nią!
[Obaj wybiegli z karczmy i dało się słyszeć bardzo szybko oddalające się kroki. Karczmarz zaczoł zbierać to co zostało po szklance, gdy nagle do karczmy wybijając okno wpadł kamień. Do kamienia był przywiązany kawałek papieru, a na nim pospiesznie skreślone słowa:]
"Karczmarzu słyszałam,że można u Ciebie zostawić wiadomość, dla Mjolniru. A więc jestem Aybyss Walker na 57 kręgu i bardzo potzebuję pomocy. Mam nadzieję że Mjolnir mi jej udzieli. Jestem już wprawioną w bojach zabójczynią przydam się na wojnie czy też na jakiejkolwiek innej wyprawie. Ten jeden mój sztylet może dużo zdziałać. Jeśli chodzi o moje kartoteki to sa czyste nikt wcześniej mi nie udzielał pomocy bo jej nie potrzebowałam tka bardzo jak teraz... Pomocy... zjawię się jeszcze u Ciebie w karczmie."

Anonymous napisał:

(...) Miała rozpuszczone i nie uczesane włosy (...) Karczmarz zaczoł zbierać (...)

To takie perełki tylko co wyłapałem, a błędów jest znacznie więcej. Już pomijam gramatyczne, czy złą deklinację, czy składnię... ale aby odstępów między wyrazami nie robić, czy literówek nie poprawić. To jest zwykłe niechlujstwo. Piszesz treści, których sama nie czytasz później, czyli to co ślina Ci na język przyniesie i frrr leć gołąbku, wieści nieś, może przejdzie. Otóż nie, nie przejdzie.

Cytat:

"Karczmarzu słyszałam,że można u Ciebie zostawić wiadomość, dla Mjolniru. A więc jestem Aybyss Walker na 57 kręgu i bardzo potzebuję pomocy. Mam nadzieję że Mjolnir mi jej udzieli. Jestem już wprawioną w bojach zabójczynią przydam się na wojnie czy też na jakiejkolwiek innej wyprawie. Ten jeden mój sztylet może dużo zdziałać. Jeśli chodzi o moje kartoteki to sa czyste nikt wcześniej mi nie udzielał pomocy bo jej nie potrzebowałam tka bardzo jak teraz... Pomocy... zjawię się jeszcze u Ciebie w karczmie."

Oczywiście karczmarz przekazał powyższe treści i oczekuje, aż zjawisz się u Niego jeszcze w karczmie, co by wszystko pięknie opowiedzieć Twisted Evil

Ja wciąż na NIE. Jeszcze trochę wysiłku musisz włożyć, a nie minimum.