Niss - przyjęty 25 październik

Oczywiście Za.

łeee co do Intha to on wcale nieslowny jest, przynajmniej z tego co ze mna gadal, apropo sprzetu i wypadow gdzies pic i ogolnie

Da

za

Za

Za

mhm

jeśli będziesz lau z nami Fortunę i resztę to jak najbardziej ZA

Ech Niss, miałam się nie wypowiadać, ale że jestem ciekawska i lubię zaglądać do książek, czy nawet do karczm by słuchać różnych opowieści, to i do Mniszki zajrzałam. Wspomniałeś co prawda, że miałeś ochotę wrócić do starych kamratów, ale nie myślałam, że to było aż tak niedawno. Mam wątpliwości, czy Twoja chęć dołączenia do Mjolniru wynika z prawdziwej ochoty przebywania w naszym towarzystwie, czy jest to spowodowane słowami, które padły w Mniszce. Nie mam nic do Ciebie, ale jeśli Twoja decyzja była podjęta pod wpływem emocji, to przemyśl ją jeszcze, tak, byś był o niej naprawdę przekonany i czuł się u nas dobrze.

Cytat:

Ech Niss, miałam się nie wypowiadać, ale że jestem ciekawska i lubię zaglądać do książek, czy nawet do karczm by słuchać różnych opowieści, to i do Mniszki zajrzałam. Wspomniałeś co prawda, że miałeś ochotę wrócić do starych kamratów, ale nie myślałam, że to było aż tak niedawno. Mam wątpliwości, czy Twoja chęć dołączenia do Mjolniru wynika z prawdziwej ochoty przebywania w naszym towarzystwie, czy jest to spowodowane słowami, które padły w Mniszce. Nie mam nic do Ciebie, ale jeśli Twoja decyzja była podjęta pod wpływem emocji, to przemyśl ją jeszcze, tak, byś był o niej naprawdę przekonany i czuł się u nas dobrze.

Z Twojego punktu widzenia faktycznie może to tak wyglądać, ale musisz zrozumieć że to forum oczywiście ma odzwierciedlenie tego co mówi się w świecie Aden, lecz jest "ubierane" w różnego rodzaju formy klimatu i ma miejsce z małym opóźnieniem co do faktycznego czasu wydarzeń. Moja historia w Fortunie była długa, w czasie kiedy biegałem już bez klanu (około 3 miesięcy) dużo rozmawiałem z Fortuniakami odnośnie dalszych planów klanu i ich poglądów na różne sprawy. Chodź nasze wizje rozchodziły się coraz bardziej zawsze jakoś szliśmy obok siebie czasem pomagając sobie (zwykła wymiana materiałów, czy wykupienie od nich brakującej mi recepty). Pomimo różnic jakie się uwidaczniały, moja historia z Fortuną nie skończyła się na dobre stąd w sumie trochę dziwna forma kolejnych postów na forum.

Z mojej strony mogę jednak zapewnić, że nie była to decyzja podjęta pod wpływem emocji. To co jest tam, napisane było tylko po to by zarówno ja i Fortuna w końcu się rozeszły na dobre.

Przyjęty 25 października. Przypominam o zadaniach rekrutacyjnych.