Podanie - Lulriana

Imię : Lulriana
Rasa : Mroczny elf
Klasa : Spellhowler
Wiek : 53 lata
Przyjaciele : Urkraft, Suranel, Nakael, Tulia, Zhentahrim, Lumi, Ingham, Oluen, Selendrill, Thersal, Ahangra, Alira, Aenthe, Huno, Delmir, Azegora,
Historia swojego zycia:

Nastał rok 1867 kalendarza Shilen. W puszczy leśnych Smoków jak zwykle panowała ciemność. Ciemność, która nie kryla za sobą pustki i powietrza uchodzącego miedzy palcami, lecz ciemności, która kryla niesamowite stworzenia przed ich ofiarami. Puszcza była jednym z najwilgotniejszych a zarazem najcieplejszych miejsc w całej Entanie. Gruba warstwa liści, która nigdy nie przepuszczała promieni słońca działała jak szkoło elfickie i nagrzewała to miejsce do niewyobrażalnie wysokich temperatur. Żaden człowiek,elf czy inne stworzenie myślące nie przeżyło jeszcze wędrówki przez to miejsce. Jeśli nie zabiły ich skrywające się tam potwory to uczyniła to okrutna matka natura wprowadzając swoich wrogów w liczne pułapki i nie kończące się korytarze drzew.
***
Lulriana szła cicho. Słyszała szelest dobiegający z zarośli nad jeziorem. Jej ciemno zielone ubranie idealnie maskowało się z otoczeniem. Wiedziała, że ma zdecydowaną przewagę nad wrogiem wykorzystując element zaskoczenia. Wyjęła jedną z 11 strzał z kołczanu i przyłożyła do łuku. "Spokojnie robiłaś to już tysiące razy"- myślała w duchu i napięła powoli cięciwę. Ciągle ogarniało ją dziwne uczucie niebezpieczeństwa. Zrobiła jeszcze 2 kroki w przód, gdy zza zarośli coś wyskoczyło. Lulriana wypuściła strzałe bez zastanowienia. Słychać było podmuch powietrza uciekającego przed ostrym grotem strzały i cichy plask na samym końcu. Lulriana uspokoiła się i spojrzała na swa ofiarę. Z pewnością nie był to pełzacz jak na początku myślał, nie było to nawet zwierze. Na ziemi leżało cos gorszego od zabitego człowieka ,to cos , ten ktoś kto tam leżał to był…elf!

***
Jedna jedyna rzeczą, jakiej Lulriana nie spodziewałaby się po sobie było zabicie dostojnego elfa. Lulriana była mroczną elfką,(w owym czasie poanował pokój, a nawet przyjaźń między wszelkiej maści elfami) a zabicie elfa oznaczało dla niej wygnanie i wymordowanie całej rodziny. Jedyną rzeczą, jaka teraz mogła zrobić by uchronić swoich bliskich było zabranie martwego przyjaciela do Enthera króla umarłych, aby go wskrzesił. Droga tam nie była długa, lecz do polowy nieznana, gdyż przebiegała przez Puszce leśnych Smoków.
***
Minęły dwa dni podróżowania dniem i nocą aż Lulriana doszła do puszczy. Było to miejsce okropne. Zapach gnijących zwłok można było już czuć na początku. Kobieta nie zawahała się wejść. Wraz z nieboszczykiem na plecach przekroczyła próg lasu i zaczęła się oddalać w głąb lasu. Później nastała tylko ciemność, i głucha cisza, cisza, która obudziłaby nawet najstarszego niedźwiedzia ze snu.
***
Mijały dni, miesiące i lata a o Lulrianie i jej dalszym przebiegu misji nie słyszano po dziś dzien.
***
Fragment "księgi zapomnianych"

Do Mjolnira chciałabym przystąpić gdyż od wielu osób słyszałam, że klan jest klimatyczny i panuje w nim miła atmosfera.

Do Mjolnira mogę wnieść -mhm co ja mogę wnieść gdyż ja taka młoda-
aha- napewno mogę wnieść pomoc ze strony materiałów i moją aktywność, gdyż w świecie aden jestem doś często.

Przedtem należałam do Zakonu Świtu - odeszłam, gdyż pomyliłam się co do atmosfery. Było dużo kłótni i wiele mało aktywnych osób.

Nu Luriankę znam przeca ze opowiadań....i jezdem Za....(bede miau z kim polować Very Happy

)......

Cytat:

(w owym czasie poanował pokój, a nawet przyjaźń między wszelkiej maści elfami)

Kiedy to mogło być? Bardzo ciekawe...
Lulriano znasz historię świata?

P. S. Nie obraź się, znasz mnie. Musiałem się do czegoś przyczepić.

Coś nam Zakon Świtu zanika.

Osobiście jestem na Nie...
Mam swoje powody

A mi się tam jej odwaga granicząca z szaleństwem podoba Wink

teraz trochę rozwagi dodać (a wiadomo, że do tego oleum i zajzajer jest potrzebny) i będzie wspaniała magini.
Tylko co do tego pokoju mam wątpliwości - ja swojego pokoiku w zamku z nikim dzielić nie będę. <zabarykadowuje drzwi i gromadzi zapasy przed oblężeniem>.

Ps. nie chcę też, żeby były jakieś nieporozumienia z Duritinem z tego powodu.

Lulriana napisał:

Do Mjolnira chciałabym przystąpić gdyż od wielu osób słyszałam, że klan jest klimatyczny i panuje w nim miła atmosfera.

Jak Lavynka nie wstanie lewą nogą i się nie pożre z kimś o jakąś głupotę, albo nie jojcy o niewiadomo co <a rzadko się to zdarza> to faktycznie jest miło <oczko>

Powiedźmy że jestem na TAK

A ja jestem ZA

Przepraszam.
Teraz coś o moich kuzynach:
Ilraminer - chciałam sprawdzić się w ciele wojownika.
Gobin - Krasnolud stworzony w potrzebie szukania materiałów, nie zamierzam go opuścic.

[link widoczny dla zalogowanych]

Ze względu na poziom- bierzta. Chyba czas odmłodzić nieco nasze szeregi Wink

Jeszcze troszku i pojawi sie paru czterdziestolatków. Jakaś necruska będzie do Mj akcesować, może destro i WL, oraz Silver Ranger. Tak, że Jaree będziesz mieć z kim szpojlować Wink

Poparcie anomki mi wystarczy. Za.

W zasadzie to ja chyba przyczyniłem się do próby wejscia Lulki do mjolnira. Duzo ostatnio gadaliśmy w Aden ze sobą i to chyba ją przekonało najbardziej. Jestem jak najbardziej ZA !

Hehe i nowy destro bedzie miał z kim sie uczyć.

Temat zamykam sprawa rozstrzygnięta.