Autor |
Wiadomość |
Ent
Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 23:03, 28 Kwi 2009 |
|
Przyniesiony przez posłańca list, nabazgrolony w pośpiechu, z niedokładnie odciśniętą pieczęcią i rozlanym lakiem.
Enteridas i mniej znany Enteridas Vaeri. Przywoływacz cieni, niegdysiejszy Wilk Zmierzchu.
Pióro i tak niezaostrzone tępić poczne od czasu kiedy jeszcze pod Imrill'em, a potem Wakaii służyłem. Wtedy to jeszcze widywana była flaga z płomieniem Runedaru, symbol łączący tak wiele bractw i stowarzyszeń. Z Wilkami i Runedarem stawiałem pierwsze kroki w rozległym świecie aden i elmore, liznąłem smaku wojny i wielogodzinnych, wyczerpujących wypraw. Porażke potrafie znieść bez plamnienia honoru i ogólno przyjętych zasad etyki, a zwycięstwo świętować jak przystało na wychowanego mrocznego elfa.
Dalej moja historia jest już mglista, wiele wspomnień, prócz jednego, żadnych konkretów. Dobrze pamiętany fakt to moja długa nieobecność, dalej to zlepek znalezionych notatek i wspomnień, które równie dobrze mogą być tylko urojeniami.
~
Zatracanie się w sztuce przywołań wprost z otchłani, naginanie do swojej woli istot już nawet nie plugawych, bo będącymi plugactwem i chaosem same w sobie, pochłoneło dużo mojego czasu. Gdy jedna tajemnica odkrywa więcej niewiadomych wpada się w sieć nieskończończonych poszukiwań.
To co odkryłem zniszczyło dawnego mnie, pozostawiając niewiele pamięci.
Tajemnice sił oraz dzieci Shilen, Umbra, Magyia, Magya, Limbus, Esencje Ragnarök i wiele... wiele innych zagadek których nawet nie powinienem był tykać. Stany opętań, rozbijania czegoś co niektórzy nazywają duszą, zakradanie się do zakamarków nieznanej dla ogromów podświadomości, kreowanie z nicości wykradły we mnie wole walki. Brzmi nieprawdopodobnie, brzmi jak herezje, ale zapewniam, że świadomie nie skrzywdziłem nawet jednej istoty która na to nie zasłużyła.
Targany szaleństwem, odwieczną chęcią eksperymentu, pchany głodem samej wiedzy, nie pożądaniem władzy czy materialnego dobra doprowadziłem się na skraj nieużywalności.
Prostym językiem pisząc egzystowałem w wielu 'wymiarach' jednocześnie, nie cieleśnie, ale duchowo.
Którego dnia, nie jestem w stanie zliczyć... Spotkałem szamana, który akurat trafił na wyżyny moich możliwości zachowywania świadomego postępowania. Ja pchnięty jakimś dziwnym cieniem dawnego altruizmu nauczyłem go nieco ogłady i odciągnąłem od zbójnickiej bandy z którą prowadził interesy, a może nawet zaczynał powoli wchodzić w ich szeregi. W zamian raczył mnie opowieściami i odkryciami szamanów w dziedzinach magii, dowiedziałem się też o świecie otaczających nas duchów. Nauczyłem się wzmacniać swoje ciało ziołami, pozwoliło mi to na przeżycie wielu ciężkich chwil zwanymi też stanami apatii wykańczającymi ciało. Ponoć w zdrowym ciele zdrowy duch.
Gdy w końcu powróciłem z dalekich podróży których wymagały wcześniej wspomniane... wybryki młodości, tak to teraz nazwe, zastałem dom Wilków opustoszały i zaniedbany. Kryszał do komunikacji z sojusznikami był dziwnie wyblakły. Zaskoczony tym zacząłem zastanawiać się ile to już lat mineło. Chcąc nie chcąc włóczyłem się jeszcze z wypłowiałym i podniszczonym herbem. Powoli opanowałem wcześniej uwolnione demony. Niestety później i to miało okazać się porażką posiadając zgube efekty uboczne...
~
Za namowami szamana w końcu oderwałem godło Wilków i dołączyłem do gildii zwanej "Zmierzch" pod dowództwem Aavry. Stowarzyszenie rozwijało się. Schlebiano nam, coraz więcej było o nas słychać, po jakimś czasie zawarto sojusz "Szary Sztandar" w którego skład wchodził Szpon Azelanesha, Ferrus Lupus oraz Zmierzch. Szaremu Sztandarowi przewodził Shazemlin, lider Szponu. Pełno niesnasek i wątpliwości w końcu przemieniło się w organizacje z prawdziwego zdarzenia, coprawda "zbierali się na tytany jak Runedar", ale nadanie kształtu wymaga czasu. Wspinałem się po drabinie Zmierzchu starając się wypełniać swoje obowiązki na tyle sumiennie na ile pozwalały mi moje wewnętrzne walki. Dalej... dalej... Zdawałoby się Zmierzch zaczął upadać, Aavra odeszła zostawiając dowództwo w moich rękach. Tako trwałem i prowadziłem dalej te zamysły oraz nie do końca określone cele.
~
//Przypięta notatka//
" [ I ]
Za falą słoną, jak się patrzy z Opuszczonych namiotów. Na ziemi gdzie elfy pomnik wystawiły, by ich zwycięstwo przypominał.
Odnajdziesz również w te miejsca zaglądając, drugi pomnik ich dawnej świetności, teraz klęczący w upadku i rozpadzie, dostać się w duszy jego głębie tylko z pomocą Pani co na straży stoi. Tam skrzydłem swym omiata jeden taki co czasem z rodem Paagrio ma spotkanie. By ten uwolnił część duszy, musi się bać jak w życiu nigdy... w kąt zapędzony, a z uścisku wypuści mimowolnie. Pewność mając, że strach mu głowe omotał, możesz odejść ze spokojem w sercu.
[ II ]
Za górą, śniegiem i pod nim z dala od zieleni w pyle i zaduchu czorcim. Tam matnia przeraźliwa, a w niej królowa tych co na pokuszenie wodzą. Część kolejna w jej mocy zapodziana, chcąc rozplatać ten węzeł jakim związane te moce wpraw je w rezonans irytacją i podstępem wyciągając pazurów panią z jej ukrycia, by padł w jej oczy promień nadzieji. Tedy to trzeba ją do ostatniego tchnienia zmusić.
[ III ]
Ślepe na jęki, głuche na rany, demonicznym odgłosem od ziemi się unosi, lustro co ukazuje świat w kole, ni postaci przy tym odbijając. Trzymać w powietrzu lecz nie pod obłoki, tam wiatr ci pomoże przy pagórze niewysokim. Podeń podkładać należy rude duszy, uwcześniej trzy znajome twarze w trzech punktach pobornych umieścić, wspomnieniem silniejszym mu będą co w walce umocni wielce. Gdy staną dusze w wyznaczonych sferach, pozwolić się klejnotowi opuśćić na rude, wtem prędko go unieść na nowo, nim więcej zabierze niźli trzeba, ostawiając skorupy puste. W złej chwili ruda wyratuje z opresji w kawałki rozbite przeszłości."
//
Zagadki zapisane moją ręką dla mnie brzmiące już bez ładu i składu. Traciłem pamięć, resztki tak drogich mi wspomnień. Pamiętam nieocenioną pomoc klanu i sojuszu. Przyjaciół... Poskładali mnie na tyle, na ile byli zdolni wspólnymi siłami opanować wiedze którą gromadziłem przez lata.
Odzyskałem siebie, niekompletego, jak poszarpana szarfa łopotałem na wietrze wydarzeń. Miejscami ciało moje poznaczone było łuską i tkanką która bez wątpienia, nie powinna się tam znajdować. Prezent otchłani na odchodne.
Powodów przez które zostawiłem Zmierzch jest conajmniej setka. Nie wypada mi mówić publicznie dlaczego tak się stało, cenie prywatność i niech tak pozostanie. Jednak należy się Wam, jako, że macie mnie ocenić, krótkie wyjaśnienie. Po krótce pisząc, męczyło mnie dowodzenie, prucie sobie flaków by ognisko ciągle płoneło. Zdecydowałem się oddać dowództwo i odejść, być może założyć coś nowego, od początku swojego.
Za mną poszło kilkoro...
Ponoć wziąłem ślub z Sansivai, tancerką którą sam namówiłem do dołączenia do Zmierzchu, która odeszła wraz ze mną, gdy zdecydowałem się odejść, która pocieszała mnie w najgorszym, była zapasem sił i woli.
Miłość gorętsza niż piec hutniczy, jak to przystało na dobre wychowanie i maniery wyniesione z domu, okazywana 'bardziej' w dobranych zaciszach.
Miłość... Zapomniana.
Wcześniejsze okiełznanie i zebranie się w sobie po raz kolejny okazało się nieskuteczne, sposób który wybrałem na oczyszczenie się z wszelkich niechcianych obecności przyniósł tylko zamiennika - Ducha zabójcy, którego kusiłem mocą i mordem, ten w zamian karmił się gniewem i demonami tkwiącymi w moim wnętrzu.
Kiedy ich zabrakło, kiedy już mord bezmyślnych przestał wystarczać, wykarmił się moją miłośćią, jak poprzednie zaczął karmić się wspomnieniami. Jak ja jej to wytłumacze?
Nudne to jak bard śpiewający te samą pieśń któryś już raz, tego samego wieczoru. Ta raz otwarta rana, nie zna lekarstwa i ciągle wylewa Vitae, jedynie okłady się zmieniają.
Dużo więcej moich dziejów umyka mi gdzieś w plątaninie zeznań, niedokończonych pamiętników, przebłysków przeszłości.
~
Nim pochłonie mnie bestia tkwiąca w środku, chciałbym przyczynić się do czegoś - dla odmiany - dobrego.
Mjolnir to oferuje. Jak? Kwintesencja wychowania, wszechobecny altruizm, a przy tym tak ekspansywny rozwój. Więcej nie trzeba dodać. Wasz wróg, nie może być wart życia, dlatego też wyciągne z walki pożywienie dla zabójcy bez potrzeby niszczenia moich wartośći oraz sumienia.
Doświadczenia z przeszłośći, wywiad na temat Waszego obyczaju, kilka polowań... tylko utwierdzają mnie w tej decyzji. Chcę wstąpić w Wasze szeregi, spychać herezje, pozwolić cieszyć się życiem tym którzy jeszcze mają w miare pewną przyszłość, dać innym spokój którego zaznałem tak niewiele.
Może i bogactw nie posiadam, za to mam bogate zaplecze doświadczeń, przyjaciół jeszcze nie zapomnianych. Służe mieczem i wolą wołającą otchłań, słowem i gestem na tyle na ile mnie jeszcze stać, radą i krytyką jeżeli zajdzie taka potrzeba, krwią i klęknięciem, gdy nadejdzie czas na poświęcenie dumy, czy ciała jako muru dla innych. Moja dewiza brzmi "Labor et patientia omnia vincunt".
Honglath
Enteridas Vaeri
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Galard
Dołączył: 14 Paź 2006
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zakopane
|
Wysłany:
Wto 23:18, 28 Kwi 2009 |
|
Cytat: |
na wyżyny moich możliwości zachowywania świadomego postępowania
|
No po tym zdaniu zbladłem, mocne xD
Cytat: |
Doświadczenia z przeszłośći |
Ha! Mam się do czego przyczepić, tak! ;]
Na poważnie jestem wstępnie na tak, tylko obrazek zobaczyć bym chciał +może offtopowe informacje o postaci typu lvl, suby itp. ;]
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ent
Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 23:27, 28 Kwi 2009 |
|
Enteridas
Phantom Summoner 77
Blade Dancer 55
Loeh
Warcryer 60
I pomniejsze, obrazek wstawie za jakąś godzine-dwie, jak skończe tańcować Elinthelowemu.
łapcyma obyma się opowiadam za
Sansivai
Vaendeane
Tajana
Elinthel
Saotria
Erenir
Jeżeli w końcu nabazgrolą swoje podania...
Do offtopowych info należą jeszcze: ENT JEST FAJNY.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Eoven
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Krasnystaw
|
Wysłany:
Wto 23:55, 28 Kwi 2009 |
|
W sumie to ZA.
PS. Co do reszty jak sią pospieszą to jesio na CSy się wyrobią ^^
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Shila
Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Mjolnir
|
Wysłany:
Śro 0:11, 29 Kwi 2009 |
|
Za Entem.
O ile przestanie mje na ircu zaczepiać...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nissyre
Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany:
Śro 0:11, 29 Kwi 2009 |
|
Nie, tylko nie On!!!!!
Rypka daj mu bana!!!!
ZA, weźmiemy się za niego z Rixem i może się na coś przyda.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Maevienn
Oczkołap
Dołączył: 25 Wrz 2006
Posty: 2005
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 0:11, 29 Kwi 2009 |
|
TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAK!!!!!!!!!!oneoneeleven ifokle
Ent jest fajny @.@
To Wilczun dawny, swoj, brac!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nissyre
Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany:
Śro 0:21, 29 Kwi 2009 |
|
Cytat: |
TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAK!!!!!!!!!!oneoneeleven ifokle
Ent jest fajny @.@ |
On Ją opętał, ratunku!!!!!!!!!!!!!!!!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ent
Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 1:20, 29 Kwi 2009 |
|
Niejaki Imlandril został skazany na oglądanie mojej komnaty. Dobrej nocy.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Jerruś
Dołączył: 01 Wrz 2007
Posty: 1241
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 1:39, 29 Kwi 2009 |
|
Klasyka. Za.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Hassandil
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 1087
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z nicości...
|
Wysłany:
Śro 7:50, 29 Kwi 2009 |
|
Enta pamiętam(mimo, że on nie) Jak jeszcze nie był Przyzywaczem, dopiero wstępywał w tajniki mrocznej magii - uśmiechnął się delikatnie.
I...i... I jak Galard ma się do czego przyczepić to jeszcze lepiej. Dlaczego? Bo potrafisz się pomylić... hrrrr...
Nie chce mi się ostatnio wymieniać co mi się podoba a co nie, dlatego podsumuje krótko.
Za.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aurandal
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Śro 13:27, 29 Kwi 2009 |
|
ZA.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rixar
Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany:
Śro 18:12, 29 Kwi 2009 |
|
jak Ent i Tajana to ja ZA ^^
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sligh
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 16:54, 07 Maj 2009 |
|
W Klanie.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
|