Imlandril - Spiewak Zaklęć

nooo

jo

ale wyszukane odpowiedzi, hyhy

za

A cu dodac? Brac nie godoc.

spotkalem na szlaku, jeszcze przed wpisem tutaj...oczytany elf umie sie wyslawiac Za.
Dodam, ze podanie ldanie przedstawione.

Gość

Elf poraz kolejny stanął przed Mjolnirowym budynkiem.
Tym razem czuł się już swobodniej. Zastanawiał się jaką reakcję wywołają jego dodatkowe starania się o dołączenie do bandy.
Przestąpił prób budynku i odrazu zauważył, że na tablicy gdzie przypiął swoją kandydaturę, wisi dużo mniejszych kartek, zapewne ocen jego osoby dokonanych przez członków Mjolniru.

- Witajcie - rzekł, tym razem znacznie pewniej niż ostatnim razem.
Przybyłem tutaj aby sprawdzić jak się ma sprawa mojego członkostwa - po czym po chwili dodał z uśmiechem.
- I jeszcze bardziej udowodnić wam, że zależy mi na byciu członkiem Mjolniru.

Uśmiechnął się w myślach, gdyż stanął niedaleko od tablicy i mógł dostrzec wypisane opinie klanowiczów.

- Tak więc. Oto pewne...<przerwał na chwilę>dokumenty z pieczęcią pewnej kobiety, zamieszkującej wioskę krasnoludów na północy

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Spoglądnął na ludzi, czekając na ich reakcję...po chwili ciszy dodał.

- A to są pewne pergaminy, napisane ręką pewnego zacnego krasnoludzkiego mistrza.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

- Jak widzicie pozwoliłem sobie wykonań te zadania, jeszcze przed rozpoczęciem okresu próbnego.

Elf przypiał papiery obok swojej kandydatury i usiadł w kącie, na wolnym miejscu oczekując reakcji bandy Mjolniru.

Elfka siedziała jak ostatnio na swojej ulubionej ławie. Rzuciła okiem na pergaminy dostarczone przez Imlandrila po czym klasnęła w dłonie i roześmiała się wesoło.

- No nie macie wyjścia! Musicie go przyjąć! - powiedziała śmiejąc się radośnie.

Nnono. Pod wrażeniem jestem.

hrhrhr tylko Pchlorza Kaliego brakuje.....

Mi się podoba Smile

Elf postanowił porozmawiać z przywódcą bandy. Po krótkiej wymianie zdań i kilku pytaniach ze strony krasnoluda usłyszał.

- Mógłbyś przybyć do Giran?

Elf entuzjastycznie przyjął tą wiadomość i pognał do miasta. Przez psotliwą magię strażników bram, zamiast w Giran wylądował w otwarym morzu niedaleko Stadionu olimpijskiego.

- Nic mi nie przeszkodzi - warknął elf i popłynął w stronę brzegu.

Trochę spóźniony do przybył do Giran. Kaliban już czekał.
I nastała w końcu ta wymarzona przez niego chwila.
Stał się członkiem Mjolniru.Miał nadzieję, że zagości tu na długo...

/off
Przyokazji tego tematu, chciałbym się przywitać Wink

Więc niniejszym to czynię i mam nadzieję, że dobrze mi będzie w waszym klanie Wink

Wzięty na próbę z dniem 25 czerwca.

Temat zamykam wieszam ankietę.