Krok ostatni...

Yh ale jestes dzbanek wiesz? Prawda jest taka ze zeby sie wczuc w klan potrzeba nieco czasu. Owszem niektorzy to maja w wersji hop siup, ale zazwyczaj trza na to troche czasu wiec Pauo ze spokojem. Co do wypraw, mysle ze to nie problem zeby Twoi przyjaciele sie na przyklad razem z nami wybrali, wszyscy by sie poznali i bylo by odrazu lepiej bo bysmy juz lamali powoli lody pomiedzy nami. Nie widze tez problemu zebys zabral ze soba bande Mjolnircow coby pomoc przyjacielowi! Jo!

Fafkulec jestes i dzbanek! Zbierz pare oddechow i juz Cie widzem spowrotem! [mryga]

szpoil i w ryuo za to powinien być a nie Wink

wracaj kiedyś tam do nas dzbanie jeden

Niestety też musze powiedzieć że w "molochu" ( a takim się z pewnością stał Mjolnir ) czuję się nieco dziwnie, moze nawet trochę obco...
Dziwne to ale prawdziwe. Szczęściem jest kilka osób z którymi można się obrzucać kapciami i tym podobnymi "inwektywami" Smile

.
Pozdrawiam.

Ja wiem czy do końca moloch, przgarnął właściwie pod swe skrzydła małe klany z Runedaru. Fakt że co niektórzy przyzwyczaili się własnie do życia w niewielkiej grupie jakim były owe klany, kazdy z nich miał troszke inne panujące zwyczaje. Czasem jest ciężko, czasem wszystko się przeje /wtedy najlepiej dac sobie odpocząc aż sie zatęskni za tymi wsiema dzbanami/,czasem jest piknie ale tak ogólnie jest to wielce wesoła kompanija, której nigdzie indziej nie znajdziemy.

kaliban napisał:

Niestety też musze powiedzieć że w "molochu" ( a takim się z pewnością stał Mjolnir ) czuję się nieco dziwnie, moze nawet trochę obco...
Dziwne to ale prawdziwe. Szczęściem jest kilka osób z którymi można się obrzucać kapciami i tym podobnymi "inwektywami" Smile

.
Pozdrawiam.

Grozisz mi?

Grozisz mu?

TAK!