|
|
Autor |
Wiadomość |
Sheafferis
Gość
|
Wysłany:
Śro 22:24, 26 Mar 2008 |
|
Sheafferis Tancerka Dwóch Ostrzy.
Po krainach Aden oraz Elmore chodzę bardzo długo, wiele twarzy widziałam, lecz tylko kilka nielicznych widziało moją. Historia moja zagmatwana oraz skomplikowana, lecz Ci których poznałam znają tak ją jak i mnie. Jest ledwie kilka osób. Nie lubię eksponować historii swej albowiem za długa i za nudna jest.
Hmm skąd się dowiedziałam o Mjolnirze? chodzę po tym świecie dostatecznie długo aby o nim wiedzieć, a także od przyjaciół ze starego bractwa, którzy
aktualnie są w szeregach bractwa Mjolnir. Cóż nie licząc kilku zajść pozostaję wierna przyjaciołom, i dlatego gdy ma dusza postanowiła się odrodzić ponownie w Aden, postanowiłam ich odszukać i iść razem z nimi przez świat.
Lojalne serce kieruje mną, zawsze gdy próbowałam się mu przeciwstawić przegrywałam tę walkę, epizodycznie na chwil kilka odwiedziłam inne bractwa, jednak zawsze wracałam tam gdzie serce me było, a było ono w ArsMoriende. O wszelkie dodatkowe informacje wysyłajcie informacje na współrzędne 4464435
|
|
|
|
|
|
|
Imlandril
Konfident
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 1:02, 27 Mar 2008 |
|
No to tak. Moim zdaniem.
+ rekomendacja Alusair.
- brak historii. Chętnie bym ujrzał jakieś krótkie opowiadanko.
Ogólnie plus lekko przeważa nad minusem, a składa się u mnie na opinię połowicznie pozytywną.
Ps. Rekrutację dla osób "nieznajomych" proponuję zamknąć po rozpatrzeniu tego podania, aż do momentu, gdy uporamy się z tym, z czym mamy się uporać.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Zayl
Dołączył: 25 Mar 2007
Posty: 919
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z drzewa
|
Wysłany:
Czw 7:49, 27 Mar 2008 |
|
hehehe wiedziałem że w końcu wrócisz jestem za.
pozdrawiam
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Heidari
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 917
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 8:35, 27 Mar 2008 |
|
ZA
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Alusair
Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zza firewalla
|
Wysłany:
Czw 11:39, 27 Mar 2008 |
|
ZA, Za no i za hyhy
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Hallandar
Dołączył: 28 Mar 2007
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jastarnia
|
Wysłany:
Czw 11:45, 27 Mar 2008 |
|
Za również
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sheafferis
Gość
|
Wysłany:
Czw 16:50, 27 Mar 2008 |
|
Niestety narazie zabrakło mi weny twórczej, ale postaram się jak najszybciej dostarczyć opowiadanko
|
|
|
|
|
Haruk
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 1057
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: AhaAnga
|
Wysłany:
Czw 18:58, 27 Mar 2008 |
|
ZA.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Jerruś
Dołączył: 01 Wrz 2007
Posty: 1241
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 15:28, 29 Mar 2008 |
|
Sheafferis napisał: |
Historia moja zagmatwana oraz skomplikowana, lecz Ci których poznałam znają tak ją jak i mnie. Jest ledwie kilka osób. Nie lubię eksponować historii swej albowiem za długa i za nudna jest. |
A ja chetnie wyslucham mimo iz dluga i nudna. Nie znam, chetnie poznam.
P.S.
Imek widze ze system +/- Ci sie spodobal.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sheafferis
Gość
|
Wysłany:
Nie 20:53, 30 Mar 2008 |
|
"To nie jest historia mojej postaci z L2, te za często się zmieniały, wykorzystam stare opowiadanie które pisałam do jednego z systemów fabularek. Jeżeli taka forma Wam nie odpowiada to postaram się coś innego napisać, ale mam nadzieję że to wystarczy "
Właśnie zdecydowałam - nigdy więcej żadnych zwierząt. Na szczęście jutro opuszczam to miejsce i być może wspomnienia nie będą mnie tak dręczyć. Mistrzowie Wieży są zadowoleni- zdałam test i zostałam czarodziejką. Potrafiłam pokonać swoje uczucia i z kamienną twarzą zabić przeciwnika. To nie był test umiejętności magicznych - ten zdałam już wcześniej. To zadanie miało sprawdzić opanowanie i siłę woli adeptów. To już nie był mój Inuki, którym opiekowałam się od szczenięcia. Czary mistrzów zmieniły go w potwora, z którym miałam walczyć. Widziałam żądzę mordu w jego oczach i odsłonięte kły, z których kapała ślina. Jedyne, co mogłam dla niego uczynić, to uśmiercić go szybko aby nie czuł bólu. Spojrzałam na niego ostatni raz, po czym zamknęłam oczy i wypowiedziałam zaklęcie... Jedno słowo - „Karashanta”, krótki wstrząs ziemi i już koniec egzaminu. Ach, nie! Omal nie zapomniałam o rytuale. Przecież ciało należy poświęcić bogom. Tak, teraz już koniec.
Stanęłam przed komisją czekając na werdykt. Zauważyłam ich zdziwione spojrzenia. Przecież to właśnie ja byłam zawsze najgorsza w ćwiczeniu hartu ducha i siły woli, pozwalałam, by uczucia zakłócały mój trzeźwy osąd. A teraz nagle bez mrugnięcia okiem zabiłam zwierzę, którym opiekowałam się przez cały czas pobytu w Wieży. Nikt nie spodziewał się, że zdam. Jednak od chwili, gdy zobaczyłam, co zrobili mojemu Inuki, nie mogłam tu dłużej pozostać. A jedyną możliwością odejścia jest zdanie egzaminów.
Pamiętam, jak kiedyś Eilen chciała stąd uciec. Nie wiedziała, że przejście przez Las Cieni otaczający Wieżę jest takie trudne nie tylko ze względu na gąszcz tworzący prawdziwy labirynt. Nigdy nie dowiedziałam się, co ją zaatakowało ani też w jaki sposób udało jej się wrócić. Ale nie zapomnę widoku jej zmasakrowanej twarzy, którą już zawsze miały pokrywać szpecące blizny. Co prawda ukrywa je za pomocą silnej iluzji, ale ciągłe utrzymywanie jej tak ją wyczerpuje, że stała się odludkiem. Mimo, że mieszkamy w jednej sali, prawie nie mam z nią kontaktu. Żal mi jej, ale nie mogę zrozumieć, dlaczego swoje frustracje wyładowuje na kotce, którą powinna się opiekować. Wygląda na to, że wcale jej nie lubi. No cóż, przynajmniej nie będzie miała problemów z egzaminem.... Tak myślałam stojąc przed starszyzną Wieży i czekając na werdykt.
Nagle usłyszałam straszny wrzask dobiegający z sali treningowej, z której przed chwilą wyszłam. Mistrzowie rzucili się do drzwi a po chwili ujrzałam Eilen leżącą na podłodze, całą we krwi. Obok miotała się jej kotka, raniąc ją coraz dotkliwiej. A ta zamiast się bronić, wrzeszczała tylko, że nigdy się na to nie zdobędzie. I to ona, która tyle razy oślepiała, przeklinała i tak boleśnie raniła to zwierzę, że trzeba było wzywać kapłankę, by ją uzdrowiła. Ta zawsze opanowana Eilen nie potrafiła ostatecznie zranić znienawidzonego zwierzęcia!
Mistrzowie szybko opanowali sytuację. Eilen została uzdrowiona przez gildiową kapłankę a jej zwierzę usunięte. Oczywiście oblała. I kiedy wszystko ucichło dostałam upragniony dyplom! Wreszcie po 10 latach zamknięcia zobaczę coś więcej oprócz bezkresnego lasu otaczającego Wieżę. Będę wolna!
Oczywiście mogłabym zostać i dalej się tu kształcić ale swoją drogę wybrałam już dawno. I już jutro wyruszam. Te 10 lat zupełnie mnie odmieniły. W niczym nie przypominam tamtej ośmiolatki, która przed laty samotnie przedzierała się przez Las w poszukiwaniu wiedzy i ledwie żywa dotarła w to miejsce. Kiedy zaczynałam tę wędrówkę nie wiedziałam, że zaledwie znikoma część dzieci dociera do celu. Wiele z nich trafia do Smoczej Wieży, gdzie stają się łatwym łupem dla smoków. Inne przepadają w Galaxy. A wiele też ginie w Lesie, nie znajdując wyjścia. Wtedy nie wiedziałam tego wszystkiego. Słyszałam tylko, że po przejściu przez Las trafia się do Wieży Czarów, gdzie uczy się magii. Ale nawet gdybym wiedziała o tych niebezpieczeństwach, wątpliwe jest, bym zrezygnowała. Fascynacja magią była nie do opanowania i to ona popchnęła mnie, jak zresztą wiele innych dzieci, do tego czynu. Teraz zastanawiam się, czy to nie był błąd. Ale nie mogłam opanować tego pragnienia inaczej niż dając mu ujście. Mimo ciężkich lat nauki nie żałuję swego wyboru. Magia fascynuje mnie coraz bardziej, stała się częścią mnie i już nie potrafiłabym się bez niej obejść.
Zastanawiam się tylko, co słychać w domu. Nie miałam stamtąd żadnych wieści od kiedy tej pamiętnej nocy spakowałam kila szat, trochę owoców, bochenek chleba i bukłak wody, idąc jak we śnie na skraj Lasu. Słyszałam, że są też inne gildie magów, w których stosuje się inne metody szkolenia. Zastanawiałam się, czemu nie trafiłam właśnie tam. Być może wtedy Inuki by jeszcze żył... Nie, nie wolno mi wracać do przeszłości. Zresztą, nie spotkał go los gorszy od każdego innego stwora. I jak one wszystkie niedługo odrodzi się w nowym ciele. Dostanie się jakiemuś dziecku, które będzie się nim opiekować, by na koniec zadać mu śmierć. Ale wtedy to już nie będzie mój Inuki, nie zostanie mu po mnie nawet jedno wspomnienie. Właściwie tak będzie lepiej.
Ale dosyć już tych rozmyślań. Rano muszę wcześnie wstać, aby zdążyć się spakować przed ceremonią pożegnania adeptów, żeby później nie tracić czasu i odejść jak najszybciej
|
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 22:16, 30 Mar 2008 |
|
wysłałam link z komnatą logowania do Jerrhard'a, bo sama nie mogłam zamieścić
Edit do postu poniżej:
ja cierpliwości mam sporo, gam ze znajomymi w fabularki więc mogę poczekać, a co do opowiadania to nie jest całość
|
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 22:39, 30 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Jerruś
Dołączył: 01 Wrz 2007
Posty: 1241
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 22:32, 30 Mar 2008 |
|
Sheafferis napisał: |
wysłałam link z komnatą logowania do Jerrhard'a, bo sama nie mogłam zamieścić |
Dokladna tresc tego, co napisalas mnie otrzymal Urkraft, ze wzgledu ze jest na chwile obecna najwyzej postawiona persona. Decyzja o przyjeciu lub odmowie wkrotce bedzie znana. Ze wzgledu na trudnosci z ktorymi boryka sie obecnie klan prosilbym o cierpliwosc.
P.S.
Dziekuje za wyczerpujaca opowiesc.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Imlandril
Konfident
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 15:13, 03 Kwi 2008 |
|
Proszę łapać w świecie Urkraft'a, Noell'a, Margar'a, Laurealionus'a, Mave, Elentari lub Imlandril'a .
Kłóda.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
| |