 |
|
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany:
Nie 0:23, 08 Cze 2008 |
 |
Secrun Ashenor - SD/SH
Nasze życie to nieustająca walka o przetrwanie. Jednego dnia jesteś kimś innego zaś pastwią się nad tobą sępy. Historia mego życia jest obfitująca w ciekawe opowieści, romanse i waśnie. Urodziłem się z powołaniem, które do dziś dzień wypełniam. Wychowywano mnie na rycerza, będąc młodzianem przyswajano mi tajniki sztuk walk. Me ciało przyzwyczajano do bólu. Gdy dorosłem stałem się tym, kim chciałem być sprzeciwiając się rodowi. Ma matka umarła dawno temu… me wspomnienia umarły wraz z Nią. Nie pamiętam jej twarzy… nie pamiętam
Jej głosu…<mokra> Wychował mnie ojciec. Rycerz Pani. Zawsze był dla mnie szorstki nie okazywał uczuć, ale cóż można się spodziewać po Żołnierzu wychowanym według zasad. Chciał abym był taki jak on. Z początku nie sprzeciwiałem się jego woli wiedziałem ze to nic nie da. Rodzice podobno chcą jak najlepiej dla swych dzieci… Tylko, że mi odebrano dzieciństwo… Nie miałem czasu na wygłupy wraz z innymi dorastającymi dziećmi. Gdy wszyscy bawili się w wojnę ja nosiłem już ciężką zbroje, pod która uginał się moje kolana. Gdy podrostki poznawały co to życie ja uczyłem się zabijać. Stałem się cieniem, lecz me życie domagało się iskry nadziei. Blask księżyca był mym jedynym sprzymierzeńcem. W końcu stałem silny na tyle by ojciec liczył się z mym zdaniem. Gdy dowiedział się ze nie mam zamiaru być taki jak on wściekł się… Byłem pewny, że tak zareaguje, ale co on mógł? Byłem już dorosły, mogłem robić co mi się podobało. Część z was pewnie pomyśli, że wyrzucił mnie skoro był takim potworem. I tu się mylicie pozwolił mi zostać, lecz byłem dla niego tylko strzępkiem porzuconej nadziei, iż jego syn będzie taki jak on. Kiedyś zapytał mnie... dlaczego akurat chce być tancerzem… „przecież w naszym rodzie nie ma żadnego takiego” mówił. Pamiętam jak dziś uśmiechnąłem się i powiedziałem spokojnie „twą domeną jest wytrzymałość, a mą będzie dawanie siły do walki”. Chyba zrozumiał. Gdy zapytał co mnie do tego skłoniło kazałem mu wyjrzeć przez okno za parę chwil. Gdy podszedł do okna niczego nie zobaczył. Poprosiłem, aby poczekał chwile. Po pewnym czasie usłyszał szelest i odruchowo wyjrzał przez okno.
Plac był pusty, lecz na podeście stała mroczna ubrana w przewiewną białą szatę trzymająca w dłoniach dwa piękne miecze. Zapytał czy oszalałem z miłości.. Uśmiechnąłem się lekko i kazałem mu czekać. Po kilku chwilach owa Mroczna zaczęła przekładać ostrza w dłoniach. Spod Jej stóp wydobywała się smuga dymu. Wiedziałem co się stanie. Po chwili w górę wystrzelił krwisty promień światła okalający Ją całą. Ojciec stał jak wryty, a ja odczuwałem dziwną satysfakcje. W końcu oprzytomniał i powiedział „i tak sadzę, że to wszystko przez tą mroczną”. Wiedziałem, że ta rozmowa nie prowadzi do niczego, więc jej nie kontynuowałem. W pewnym sensie miał racje. Była piękna, ale ja nie potrafiłem rozmawiać z kobietami. Wychowałem się zdała od nich. Matka nie ukazała mi niczego… nie zdążyła… Wiedziałem tylko, że należy Je szanować, pielęgnować jak kwiaty w ogrodzie i chronić jakby chodziło o własne życie. Ojciec po śmierci matki nie rozglądał się za kobietami widać był wierny przysiędze, która złożył. Wiedziałem, że musze odejść, aby spróbować życia. Byłem gotowy,
ale musiałem coś uczynić zanim opuściłem wioskę, w której spędziłem dzieciństwo. Musiałem poznać imię owej piękności. <kropla> Leżałem na trawie gotów do drogi. Me włosy rozwiewał ciepły letni wietrzyk, a słonce chyliło się ku horyzontowi. Wtedy się zaczęło. Poczułem dziwne ciepło… wiedziałem, ze przyszła. Wstałem powoli, a mroczna zaskoczyła mnie słowami „czekałam na ciebie” patrzyłem na Nią oniemiały i czułem, że wyglądam bardzo głupio. Wkońcu wydyszałem „skąd”. Ona uśmiechnęła się i poprosiła abym podszedł. Lekko zgłupiały robiłem co mi kazano. Stałem naprzeciw i… stałem… Chyba widząc ze cos mi nie idzie powiedziała, „więc Twe imię Secrun brzmi” i wtedy lekko oprzytomniałem. Jam jest powiedziałem, kłaniając się.
Alandra odpowiedziała. Nie wiem ile trwała nasza rozmowa na pewno przy moim wczesnym talencie długo… Dowiedziałem się różnych rzeczy. Szczególnie interesował mnie taniec, który prezentowała każdego wieczoru. Wkońcu zapytała czy odchodzę z wioski. Nie bardzo rozumiałem, ale wyglądała na smutną.. Zapytałem dlaczego się smuci? odrzekła. „Pamiętasz pierwszy raz, gdy mnie ujrzałeś?” Skinąłem głową. „Byłeś ledwie żywy” kontynuowała „widziałam cię i nie mogłam zapomnieć twego spojrzenia” myślałem, że… przerwała mi kładąc palec na ustach. „wyglądałeś uroczo” chciałem podziękować, ale jej palec wciąż spoczywał na mych wargach. „i dalej tak sądzę” ciągnęła dalej. Poczułem, że robi się mi gorąco. Kobieta uśmiechnęła się i nachyliła nademną szepcząc mi do ucha „rumienisz się”
Zrobiła coś na co nie wiedziałem jak zareagować… pocałowała mnie w policzek. Uśmiechnąłem się i całkiem przypadkowo Ją objąłem. To, co się działo dalej zostanie moją słodką tajemnicą. Może kiedyś zechce się nią podzielić. <kolejna> Wkońcu wywlokłem z wioski to, co zostawiła ze mnie po nocy kobieta. I podążyłem własną droga… Drogą kręta, pełna pułapek. Drogą mroku i samotności, by stać się kimś.
<podpisa> Secrun
Poprzednie klany: Ayan Moore, Krwawe Smoki, Glamoth. Powodem odejścia z tego ostatniego było przystapienie klanu do wojny przeciwko UT.
Co takiego moge wnieść: W zasadzie poza bezinteresowna pomocą innym klanowiczą i wiernościa to nic.
|
|
|
|
 |
|
 |
Alusair
Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zza firewalla
|
Wysłany:
Nie 0:43, 08 Cze 2008 |
 |
ZA
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Lumi
Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 600
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bractwo Feniksa
|
Wysłany:
Nie 7:37, 08 Cze 2008 |
 |
Od Mjolniru też odejdziesz jeśli taką wojnę zaczną kiedyś prowadzić, czy to jedynie ta jedna sytuacja tak wpłynęła na Twą osobę, iż odłączyłeś się od Glamhoth?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Zayl
Dołączył: 25 Mar 2007
Posty: 919
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z drzewa
|
Wysłany:
Nie 9:03, 08 Cze 2008 |
 |
jeśli do nas dołączysz musisz zaakceptować to, co się dzieje i decyzje Jarla jakie by one nie były. mam nadzieję że to rozumiesz
ZA
pozdrawiam
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Atina
Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z dawnej dumy
|
Wysłany:
Nie 9:10, 08 Cze 2008 |
 |
Dołączam sie do pytania Lumi?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Barler
Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niedźwiedzie
|
Wysłany:
Nie 9:38, 08 Cze 2008 |
 |
Za. A na obronę Sekruna chciałbym jeszcze powiedzieć, że gdyby Mjolnir poszedł do sojuszu z liśćmi i AC to bez urazy ale opuściłbym klan.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Heidari
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 917
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 11:42, 08 Cze 2008 |
 |
Dołączam sie do pytania Lumi? Na razie NIE.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Heidari dnia Nie 11:43, 08 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Isorid
Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Ylmor
|
Wysłany:
Nie 12:55, 08 Cze 2008 |
 |
Zdecydowanie na NIE!!!
Moze przypomnisz kto jest autorem slow z podpisu jednego z graczy allseronu?
"CISZA ZALATWIAM BANA RORKOWI"
[JAK ZNAJDE TO WKLEJE TO TU]
O_o o_O
BYWAJ!!!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Aurandal
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Nie 13:20, 08 Cze 2008 |
 |
Jestem ZA
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Sevald
Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 602
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 13:26, 08 Cze 2008 |
 |
opowiesc ładna, ale martwi mnie ta Twoja "wiernosc" która nam deklarujesz. Kilka klanów za sobą... nie wiem w jakich okolicznosciach odszedles, ale na pierwszy rzut oka to nie powiedziałbym ze to wiernosc.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Alusair
Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zza firewalla
|
Wysłany:
Nie 13:36, 08 Cze 2008 |
 |
No w sumie ja podobną sytuacje jak Barler, też raczej opuściłbym klan jakbym miał być w sojuszu z liśćmi czy AC.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gość
|
Wysłany:
Nie 14:19, 08 Cze 2008 |
 |
Isorid - W zasadzie ciesze sie, ze jesteście pierwszymi. Do tej pory nikt mnie o to nie pytał. Nie ma dowodów oprócz wyciętego z kontekstu zdania "cisza załatwiam bana Rorkowi" iż uczyniłem cokolwiek aby Roroceror został ukarany. Autorem wypowiedzi oczywiscie jestem Ja i nie wstydze sie tego. Alkohol pod wpłytwem ktorego pisałem te słowa robił swoje. Ale jak widze osobistość, ktora poddała me imie przydomkowi malarza.. nie zwróciła juz uwagi na to, ze chwile pozniej pisałem:
"Ciszej załatwiam bana Line, Vernsowi, Murandowi" niewinny żart przerodził sie w ochydne pomówienie. Żal mi osoby, ktora ukazała na światło dzienne ten urywek tekstu i szczerze nią gardze. Rozmawiałem juz kilkukrotnie z członkami klanu "endeavour" ale z samym "poszkodowanym" nigdy. Jak widze owy przydomek wciąż jest w obiegu. Niezmiernie mi przykro, ze Cie Isordzie nikt o tym nie uświadomił.
Lumi - nie moge potwierdzić i nie moge zaprzeczyć. Całe życie walczyłem przeciwko obsadzie "duchy, eithel, rengou" nie miej do mnie pretensji, ze nie mam zamiaru zmieniać nagle strony.
Sevald -
Klan - AyM "moj dom" opuściłem ze względów osobistych.. Tamtejsi klanowicze wciąż uważaja mnie za brata i wiedzą, ze zawsze mogą na mnie liczyć niezależnie od tego co bede musiał zrobić.
Klan - Krwawe Smoki opuściłem z kilku powodów
a) obrażono mnie dość dotkliwie tylko dlatego, ze odpowiedziałem na pytanie zadane na "sojuszu" jak twierdzono nie zadane do mnie.. Zostałem zrugany nie bede cytowal słow.
b) mówiac wprost nie jestem przyzwyczajony do aż takiej wolności
c) nie chcialem sie przebijać i robić ładne oczka by zostać zaakceptowanym
d) moje kobieta została zmuszona do opuszczenia klanu.
Klan - Glamoth
chyba jedyny powód jaki zaistniał to strona jaką obrali w wojnie.
Aby nie wyszło, ze opuszczam klan ze wzgledu na moja kobiete, odpowiadam na pytanie. Ona pozostała w Glamoth.
Dziękuje za uwage.
|
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 14:23, 08 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
 |
Heidari
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 917
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 15:04, 08 Cze 2008 |
 |
Całe życie walczyłem przeciwko obsadzie "duchy, eithel, rengou" nie miej do mnie pretensji, ze nie mam zamiaru zmieniać nagle strony.
[/quote]
To mnie się spodobało.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Zayl
Dołączył: 25 Mar 2007
Posty: 919
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z drzewa
|
Wysłany:
Nie 15:27, 08 Cze 2008 |
 |
Alusair napisał: |
No w sumie ja podobną sytuacje jak Barler, też raczej opuściłbym klan jakbym miał być w sojuszu z liśćmi czy AC. |
podpisuję się pod tym rękami i nogami. na dobre i złe z Mjolnirem ale nie, jeśli stalibyśmy się sojusznikami klanu, który odebrał nam Innadril
Secrun napisał: |
Klan - Glamoth
chyba jedyny powód jaki zaistniał to strona jaką obrali w wojnie. |
taaa.... Glamki przystąpiły do sojuszu z liśćmi i resztą naszych 'byłych' wrogów, jeśli niektórzy nie pamiętają to podczas istnienia Runedaru były jednym z klanów z nimi walczących... <mamrocze> dwulicowe ...
Secrun miło będzie Cię powitać w Mjolnirze i walczyć z Tobą ramię w ramie.
pozdrawiam
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Jerruś
Dołączył: 01 Wrz 2007
Posty: 1241
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 15:29, 08 Cze 2008 |
 |
Widzę, że delikatny temat produkowania swoich myśli w formie klimatycznej mamy za sobą. To dobrze, bo ułatwia to dyskusję, źle bo czarną magią są dla mnie skróty profesji. Ale wystarczy o mnie. Jesteśmy w tej przewadze, że możemy rzucać oskarżenia w Twoją stronę, jak rzewnie nam się to podoba, praktycznie beztrosko. Podejmujesz obronę swojej osoby, to dobrze. Jesteś świadom swoich działań i nie unikasz odpowiedzialności, to też dobrze. A może na swoją tylko korzyść interpretujesz fakty? Ciężko powiedzieć. Zwalmy to na hektolitry wypitego alkoholu, to by tłumaczyło przynajmniej większość zachowań. Ale nie rozdrapujmy starych ran. Wierny co do obranej strony politycznej, balansujmy świat, tłumić zło trzeba. Przekonuje mnie to... póki co. Ayan Moore, pobódki osobiste, czyli takie o których się nigdy nie dowiemy. Dlatego nazywają się osobiste, to by tłumaczyło wiele, ale nie wnikam. Krwawe Smoki i kij w mrowisko. Będę bardzo czepialski jak spytam się, czy ułożyłeś argumenty w hierarchii od najważniejszego? Jestem szczególarzem, dla mnie to ważne. Obraza nie jest powodem to odejścia. Wszyscy jesteśmy ludźmi, zdarzają się konflikty. Nie przekonuje mnie to. Twoja kobieta została zmuszona do opuszczenia klanu. Widzisz? To jest jakiś argument, może jednak nie jestem czepialski. Ah te Glamki... kalejdoskop oportunisty. Kimże jest, wróg przyjaciela mojego wroga przyjaźniącego się z wrogiem? To bez znaczenia? Myślę, że nieee... Ah zapomniałem, mówimy o Glamhoth. Sam sobie odpowiedz czy zrobiłeś dobrze odchodząc. Na koniec najlepsze... kobiety. Z nimi źle, bez nich jeszcze gorzej. Kolejność wydarzeń będzie taka, że odejdzie od Glamhoth i wstąpi do Mjolnir, jeśli tylko zasilisz nasze szeregi. Odpowiedź jest prozaiczna: miłość jest ślepa, i zapewniam Cię, że ja bym tak zrobił. Mrocznych osądów z mej strony koniec (póki co). A teraz sprawy będące bardziej wynikiem mojej upierdliwej natury:
Chcesz wnieść wierność i bezinteresowną pomocą innym. Mógłbym przelać tutaj galony tekstu oparte tylko i wyłącznie na swoich przypuszczeniach, ale potrzebuję więcej faktów od Ciebie. Czego oczekujesz od Mjolnir? Azylu, protekcji? Daj mi coś, nad czym mógłbym popracować. Rozwiń wcześniejszą myśl o wierności i co tam chcesz wnieść.
Ja również dziękuję za uwagę.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jerruś dnia Nie 15:30, 08 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
| |