Autor |
Wiadomość |
Vendria
Dołączył: 31 Mar 2009
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 21:30, 29 Kwi 2009 |
|
Drzwi do karczmy jakoby solidne i zadbane, nieoczekiwanie skrzypnęły lekko i uchyliły się dając znać wszystkim w środku, że oto wkracza nowy przybysz. Kilka par ciekawych oczu zwróciło się w ich stronę by zobaczyć kogo to przyniosło. W drzwiach stała wysoka kobieta o popielatej skórze. Odziana była w karmazynową szatę, za pas zatknięty niewielki miecz a na głowie fikuśny kapelusz. Gdy przekroczyła próg, kapelusz zawadził o nieoczekiwanie niski otwór wejściowy, zsunął się do tyłu i plasnął w błoto za progiem. Kobieta zaklęła cicho acz szpetnie, na szczęście jedynie Ci usadowieni najbliżej wejścia mogli to usłyszeć. Szybko podniosła zgubę, otrzepała z co większej ilości piasku i błota po czym schowała do worka przerzuconego przez ramię.
Wolnym krokiem podeszła do gospodarza i szepnęła:
- Podobno Mjolnirczycy tutaj przesiadują, wiesz jak się z nimi skontaktować?
Karczmarz przez chwilę mierzył ją wzrokiem, po czym przeniósł wzrok na mężczyznę siedzącego samotnie nieopodal środka sali i kiwnął lekko głową. Elfka dyskretnie popatrzyła w tamtym kierunku i uśmiechnęła się.
- Świetnie. Podaj zatem polewkę a później jakiego mięsiwa. I wina. Dla obojga.
Podeszła powoli do ławy przy której siedział wskazany mężczyzna i dosiadła się nie pytając czy może.
- Witaj nieznajomy - Odczekała chwilę przyglądając się uważnie mężczyźnie. Nie wyróżniał się niczym szczególnym spośród innych bywalców tego miejsca.
- Szukam kogoś kto barwy Mjolniru nosi, myślisz że mógłbyś dla mnie przekazać pewne informacje odpowiednim osobom? - Nie czekając na odpowiedź ciągnęła dalej
- Vendria jestem, magiczka biegła w sztukach magii - Na jej otwartej dłoni zagrały światło z cieniem, zaczęły wokół siebie wirować tworząc niewielką sferę czystego powietrza po czym rozpłynęły się bez śladu - Chciałabym przyjąć barwy o których mówiłam, myślę że będę całkiem użyteczna - uśmiechnęła się lekko - Wypytałam nieco na traktach, słyszałam nieco legend, opowieści i bajań a także widziałam wojenny trud. Myślę że to miejsce dla mnie. - Popatrzyła na mężczyznę oczekując wreszcie jakiejś reakcji po czym oddała się posiłkowi.
--------
Vendria 76 Krzykaczka Burz (SH) / 72 Piewczyni Wojny (WRC)
Poprzednie klany: Aranruth (wymarcie klanu), Aarie Thenesai (wymieranie klanu), Aranruth (osobisty konflikt z liderem)
Inne postacie:
Arilet 40 Kowalka - Do przekuwania materialow i zaopatrzenia
Mairi 52 Szukajka - Zaopatrzenie
Moeria 18 Wojowniczka - Ot, przybłęda w komnacie
Senthia 41 Orcza Wojowniczka - Na potrzeby Eventów, jakos wyrosła z tą witaalnością...
Rinko 20 Wojowniczka - Niedoszła zbójca
Leylia 25 Mroczna magiczka - Niedoszła przeciwniczka Jasnych w evencie
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Aurandal
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Śro 21:40, 29 Kwi 2009 |
|
Jo!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Eoven
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Krasnystaw
|
Wysłany:
Śro 21:48, 29 Kwi 2009 |
|
Za! Nie może być inaczej .
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Shila
Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Mjolnir
|
Wysłany:
Śro 21:51, 29 Kwi 2009 |
|
Siedziała nieopodal przysłuchując się rozmowie. Zastanawiała się skąd karczmarz wziął wino w Mjolnirowych izbach, jednak postanowiła tym problemem zająć się później. Całe wino zdecydowanie do wywalenia, zostaje zajzajer.
W milczeniu dopiła swój kufel, po czym wyszła z lekkim uśmiechem na zewnątrz.
----------
+ za to, że nie jesteś kolejną piękną, mroczną elfką o zniewalającym spojrzeniu, długich, wspaniałych włosach, kocim chodzie i figurze zwalającej z nóg...
+ za to, że kojarzę Cię z polowań, z for, i w końcu z samego L2
+ za klany, w których byłaś wcześniej...
Nie znam Cię tak poza tym, ale jestem za.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Galard
Dołączył: 14 Paź 2006
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zakopane
|
Wysłany:
Śro 22:09, 29 Kwi 2009 |
|
Za. Dlaczego? Bo tą Panią jakoś kojarzę... Nie wiem, czy miałem ochotę rozmawiać. Tak poza tym, ciężko mi się przyczepić . Jedno słowo mi się nie podoba ale jest poprawne (niestety! grrr) ,,bajań" . +++++ i minus za to, że nie mogę dać minusa...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Hassandil
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 1087
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z nicości...
|
Wysłany:
Śro 22:12, 29 Kwi 2009 |
|
Elf spał na ladzie przy barze mamrocząc coś o głupich jasnych Elfkach i niewyżytych Krasnoludkach.
--------------------------
Ja jestem Za. boo... bo... bo Lubiem ten kapelusik musze go sobie kiedyś na sesję zdjęciową pożyczyć
Nu. Za.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Vendria
Dołączył: 31 Mar 2009
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 22:20, 29 Kwi 2009 |
|
Brak możliwości edycji? Trudno.... Rycina poszła do kogo trzeba.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Jerruś
Dołączył: 01 Wrz 2007
Posty: 1241
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 19:41, 30 Kwi 2009 |
|
Popielata skóra, bardzo dobra ekspresja. Zauroczyłaś mnie tym. Zdecydowanie Za. Nie mam pytań. No i słowo "fikuśny", którego jestem entuzjastą, to już w ogóle hehe.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Vendria
Dołączył: 31 Mar 2009
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 13:13, 02 Maj 2009 |
|
Gdy drewniana łyżka zaczęła powoli lecz coraz głośniej skrobać o dno misy, mroczna odstawiła resztki polewki i zerknęła na swojego milczącego rozmówcę. Mężczyzna nadal trwał w tej samej pozycji z wzrokiem utkwionym gdzieś w przestrzeni. Nie drgnął nawet gdy elfka wyciągnęła zza pasa sztylet i ułożyła go na ławie. Przysunęła do siebie półmisek z mięsem, odkroiła kawałek i nadziewając na sztylet wsunęła do ust. Przeżuła powoli cały czas wpatrując się w mężczyznę. Następnie sięgnęła po kubek wina i upiła solidny łyk. Skrzywiła się lekko, odstawiła na bok wino i prawie nie ruszone mięso, starannie wytarła kozik w wydobytą z tobołka szmatę i wstała. Zatknęła sztylet za pas po czym wysupłała z sakiewki kilka złotych monet i rzuciwszy na ławę odeszła.
Skierowała się do szynkwasu gdzie pomiędzy klientami krzątał się gospodarz.
- Wystawiłeś mnie! - Warknęła do człowieka, a ten lekko zaskoczony skierował się ku niej.
- Ten tam - wskazała swojego niedawnego rozmówcę - To być kontakt? Głuchy? Ślepy? Otumaniony? Czy może tutajszy przygłup? Co z nim jest nie tak?
Jej brwi zjechały się lekko a w oczach pojawiła się złość.
- Nie przybyłam tu zabawiać gawędą wioskowych niedojdów. Nie teraz, nie jego i nie w tak ważnej sprawie. Mówże z kim mam naprawdę o tym mówić.
Przerwała by nabrać tchu. Karczmarz stał lekko oniemiały nie wiedząc zapewne co odpowiedzieć lub starając się dobrać odpowiednie słowa. Nie szło mu to gdyż niezręczna cisza przedłużała się w nieskończoność a napięcie rosło równie szybko jak złość elfki. Mroczna odwróciła się na moment od gospodarza i rozejrzała po sali.
- Kto słuchał? - Zapytała gospodarza całkiem już spokojnym i opanowanym głosem - Dla kogo przykrywką był ten nieszczęsny głupek?
Ponownie zwróciła się ku gospodarzowi oczekując odpowiedzi.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Svarte
Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zajzelowych piwnic oczywiście!
|
Wysłany:
Sob 13:37, 02 Maj 2009 |
|
Nie nie panno, ostatnie suowo to Jarlu dać musi. A póki go tu ni ma, póty my Ciem oceniamy. On po nas przyjdzie i decyzję podejmie, tudzież oznajmi. Ja jestem za, przekonauaś mnie.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Vendria
Dołączył: 31 Mar 2009
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 13:53, 02 Maj 2009 |
|
Gdy usłyszała, że w końcu ktoś mówi do niej, a nie tylko ona do wszystkich wokoło, odwróciła się nieco zaskoczona. Jej zdziwienie było tym większe iż głos należał do jednego z synów Marph, a oni zazwyczaj nie przepadali ani za mrocznym rodem, ani za magią, stawiając ponad wszystko swe topory i męstwo na froncie.
- Dziękuję. W końcu dowiedziałam się czegoś przydatnego - Uśmiechnęła się lekko - Pozwól, że się odwdzięczę.
Podeszła do ławy przy której siedział krasnolud.
- Mogę? - Zapytała siadając naprzeciw
- Gospodarzu! Podaj nam... - zerknęła na krasnoluda - ...coś mocnego ze swojej piwniczki.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Svarte
Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zajzelowych piwnic oczywiście!
|
Wysłany:
Sob 16:15, 02 Maj 2009 |
|
[spojrzal na mroczną elfkę] Gospodarzu, nie dawajcie więcej piwa! [powstrzymał karczmarza gestem] Jestem... Byłe... Jestem [poprawił się nerwowo] Jestem człowiekiem. I nic się nie zmieniło od trzystu lat. No... Może trochę. W każdym razie, nie jestem krasnoludem, ale od toporów nie stronię. Ale an słowo Jarla czekać musisz.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aaven
Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 17:11, 02 Maj 2009 |
|
Qualtherea jak zwykle siedziala w swoim kaciku sali, tuz obok matki - pograzonej jak zwykle zreszta w medytacji, saczac powoli z kufelka najlepszy zajzer jaki byl dostepny w calym Aden i Elmore. jej uwage zwrocila mroczna elfka z fikusnym kapeluszem, strasznie ubrudzonym, potym jak jej plasnal w bloto zaraz przed wejsciem do karczmy. mroczna przysiadla sie do jakiegos mezczyzny na srodku sali, z tej odleglosci Qualathrea niebyla w stanie stwierdzic kto to byl, i zaczela w ciszy spozywac posilek. jej towarzysz od dluzszego czasu juz nieprzytomny, zapewne nieprzyzwyczajony do tutejszych trunkow, siedzial niczym posag z otwartymi oczami patrzac sie gdzies w dal. w pewnym momencie mroczna wstala, wyraznie w zlym humorze i podeszla do karczmarza. z podniesionych gosow wyraznie slyszalnych w calej sali Qualathrea szybko zrozumiala o co chodzi. usmiechnela sie do siebie. widac ze mroczna niewiele wie o wojnie. wielokrotnie zdarzalo sie, ze wrogowie nasylali, nawet niewinnie wygladajacych zabojcow, byle tylko pozbyc sie ktoregos z mjolnirczykow. nawet jesli ostroznosc karczmarza byla przesadzona, niebylo nic dziwneo w tym, by nie ujawniac informacji o klanie kazdemu kto sie o nie pyta. Qualathrea lekko podniosla reke i nieznacznie skinela glowa karczmarzowi.
- pani - zwrocil sie karczmarz do mrocznej elfki - kazde slowo, ktore tu powiesz trafia we wlasciwe uszy. musisz sie jednak wykazac cierpliwoscia, bo ostateczna decyzja, jak panicz Svarte wspomnial, do Jarla nalezy. jest tu tez kilka osob zyczliwie do ciebie nastawionych. - podsunal mrocznej kufelek z zajzerem - od pani Qualathrei i jej matki - wskazal glowa w kat sali gdzie siedzialy dwie kobiety - uwazaj .. mocne - szepnal juz odchodzac.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aaven dnia Sob 17:22, 02 Maj 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
|
|
signar
Dołączył: 02 Wrz 2008
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń
|
Wysłany:
Sob 20:30, 02 Maj 2009 |
|
Za
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nestiro
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 0:11, 03 Maj 2009 |
|
Za.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|