Vorim - przyjęty 29 sierpnia 2008.

/ Do siedziby klanu wchodzi człowiek w znoszonym ubraniu podróżnym /

- jam jest Erald posłaniec i przynoszę list od pana Vorima do władz klanu.

/zostawia list i skinąwszy głową wychodzi bez słowa/

Do starszyzny klanu

Na wstępie pragnę pozdrowić wszystkie łajzy ze starszyzny a zwłaszcza Urka jako nowego Jarla. Życzę wam aby wasze piwniczki nigdy nie opustoszały a wasze Topory nie pokryły się rdzą za to pewnie odnajdywały drogę do karków waszych wrogów, nie będę życzył wam aby wrogowie pierzchali na wasz widok bo by zabawy nie było a pogoń za wrogiem z antałkiem pod pachą wielce kłopotliwa. Proszę przekazać życzenie dal wszystkich zajzajeropijców jacy służą pod sztandarem Mijonira.

Przejdę może od razu do sedna sprawy bo w mowach nie jestem za dobry. Jak wam wiadomo jestem łucznikiem obecnie pod sztandarem AhaAngi. Jak wam wiadomo nasz wódz Dankor wjechał w dalekie krainy, pewnikiem jakaś elfka go uwiodła. Co się dzieje z Braćmi żelaznego gniewu pisał nie będę bo choć od tych wydarzeń minął już czas długi to jednak jest to wciąż dla mnie sprawa bolesna. Włóczę się nieraz po krainach naszego świata i bardzo doskwiera mi samotność, dlatego też po długim namyśle postanowiłem przyłączyć się do jakiegoś bractwa. Obecnie w świecie nie widzę miejsca dla siebie w żadnym bractwie poza waszą szlachetną kompanią, moje niespokojne serce braci gniewnych nie zobojętniało jeszcze żeby nająć się byle komu, nadal Honor mi przewodzi i nie pozwala zapomnieć o dawnych wrogach.

Napisz teraz kilka słów dla tych co mnie nie znają:
- Czlowiek - łucznik 73 krąg
- członek klanu AhaAnga od zawsze, naszym mottem było "Honor albo Śmierć" i nadal żyje według tej dewizy. Walczyłem jeszcze przed Runedarem o Dijon u boku GloryGuardians, walczyłem we wszystkich wojnach sojuszu Runedar, potem jako członek sojuszu Folcrad zdobywałem Gludio i walczyłem w jego obronie w trakcie jego upadku, pomagałem zdobyć i bronić Inadril dla Mijonira. Teraz gdy większość moich towarzyszy się rozeszła po świecie (część służy pod waszym sztandarem - np. Haruk, Rodlik) samotność mi doskwiera więc postanowiłem do was dołączyć
- czego oczekuje: przede wszystkim dobrego towarzystwa co jestem pewien że u was znajdę
- co mogę dać?: jestem żołnierzem i będę służył wam swoim życiem jeśli to będzie konieczne, nie boje się walki choć nie mam w wojnach wielkiego doświadczenia

Nie mam talentu do mowy więc powiem prosto. Przyjmijcie mnie pod swój sztandar a będę waszym żołnierzem i wiernym kompanem.

/w podpisie/
niespokojny duch AhaAngi VORIM

No tak.

Takiego zołnierza nam trza. ten co nie pyta gdzie co jak tylko i dzie i z duma umiera za sztandar i Jarlowe onuce. Za.

Czy mnie pamięc nie myli i Erald nie jest członkiem Gothic Slayers?Mam mieszane uczucia.

ZA dla Vorima.

Erald to tylko imię wymyślone dla posłańca na potrzeby podania i nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek postacią (tak jakoś podobnie mi brzmiało do herold i uznałem że będzie mi pasować do koncepcji), choć nie wykluczone że ktoś o podobnym imieniu istnieje w świecie Aden.

Jesio zdjęcie komnaty i będę Za.

Erald istnieje, to mój sąsiad tak przy okazji Razz

jeśli screen z komnaty będzie ok to ZA

Za okresem próbnym...

Przeciw - zrob najpierw kolejne spotkanie starej AhaAngi w Gdansku to bede ZA Razz

...

Naturalnie ZA Wink

Wstępnie ZA,screen z komnaty polataj z nami na wojnie wykaż się jutro o 20,30 w Dion masz szanse się wykazać.

Pywnu zy ZO!
Honur łobu śmirć!!!

Mosz minuso, zys ło mni ni wspomiou Wink

Z...a...a... ajzlu mnie dej to bede bardziej przekonany Very Happy

Za!

Za

Intharius myślę że się zjawię zwłaszcza że bardzo chcę się dowiedzieć co znaczy
wykaż się, no i muszę jeszcze podrzucić beczułkę Elmorskiego zajzajeru, niektórzy są nieco spragnieni.