Ceda

Brać i kuniec dyskusji

Ceda napisał:

więc dałam radę uciec. Zasnęłam

Wiesz... mnie się nigdy nie zdarzyło znasnąć podczas ucieczki.

Ceda napisał:

odziałam się w ubrania mojej mamy które znalazłam w skrzyni z rzeczami mojej mamy

<-- to zdanie nie ma sensu i jest niepoprawne ^^

Ceda napisał:

Zaraz po jego śmierci znalazłam jego zwoje z zaklęciami

i jeszcze to, magowie muszą mieć nauczycieli, albo muszą już być doświadczeni, aby zapamiętywać zaklęcia.

Wiecie... Ja bardzo chętnie ale to jakaś komedia<ściana>
Ja po prostu jestem na NIE! NIE! NIE! I jeszcze raz zdecydowane NIE!
Podanie jest beznadziejne, wybaczcie, ale myślę że cosik takiego nie przejdzie... Nie wszystkie punkty wujcia Ulcia wypełnione... To że spija zajzel to całkiem całkiem, no ale na moje oko... Florańska kobita.
W sumie to jestem ZA, ale zdaniem Lasqurixa, tak jak Imek.

A ja uważam, że najlepiej pogadać i ocenić. A nie drwić z czych niedociągnięć.

Gość

Dobrze, więc spotkajmy się, porozmawiajmy, przy zajzajerze Very Happy

Mozecie mnie znaleźć na rynku w Gludio. Do zobaczenia.

Ciekawe jak wy te 3 nowe osoby upchniecie jak macie teraz 40 osób w klanie?

ee no jakos sie tam wcisnie Wink

Chciałam umieścić taką małą dygresję, już ostatnią z mojej strony na tym forum, więcej nie będzie.
Swego czasu, bardzo dawno temu, gdy jak oberwaniec biegauam po Elmore spotkałam Papcia Thorka. Troche my pogadali, powłóczyli siem po kopalniach, ugadali z Kaziem i Ulcikiem i powstał Mjolnir. Wystarczyło 4 szpetne gęby, odrobina chęci, garść dobrej woli, masa humoru i zostało stworzone coś, co na długo odcisnęło się w mojej pamięci, jak widze Kazarika też, bo do dzisiaj we Mjolnirze siedzi. Papcio Thorek z wiadomych powodów nas opuścił, zrobiło się troche ciszej. Ale i w tym momencie wystarczła odrobina dobrej woli, chęci i masa humoru, aby to co zostało stworzone przetrwało do dziś. Jednakże kiedy czytam komentarze, jakie powstają na tym forum dotyczące rekrutacji współpracy z innymi, wzajemnej pomocy i szacunku, boje się, że przez te wszystkie miesiące a nawet już lata coś zaginęło. Jest mi niezmiernie przykro, że będąc członkiem Mjolnira nie zrobiłam wszystkiego, aby to odnaleźć i znów przywrócić klanowi. Zatem już bez żalu i nadziei żegnam Was, choć nadal ciężko jest mi to zrobić. Ide sobie. Muszę to odnaleźć, to w co wierzyłam przez ponad dwa lata, z nadzieją że mi się uda.

Gość

Heidi, dzięki, że powiedziałaś mi o tym bractwie, bardzo podoba mi się klimat, ale może jednak wrócisz do nich. Bardzo chciałabym poznać klimat klanu gdy jesteś w nim obecna. Zapoznałam się z jednym członkiem klanu. Zwał się Svarte. Naprawdę miły człowiek, i jeżeli wszyscy tacy jesteście to mogę przysiąc, że będe w tym klanie do końca...

Nie przysięgaj.
Ja też chciałam.
Okoliczności mnie zmusiły.
Nie powiem, że jest mi lepiej... Ale jest bardzo dobrze.

Pozdrawiam,
Wasza Shil

Shiluś uajzo ty nie gadaj ino wracaj Very Happy

Ahhh... i jakie okoliczności? Livion? Wink

Podanie - ale rekomendacja Heidi + potem trochu poprawy + wiec jestem za.....okresem próbnym jak jeszcze se z nia pogadam i dobrze wypadnie bede całkowicie ZA Very Happy

lady Sheila napisał:

Shiluś uajzo ty nie gadaj ino wracaj Very Happy

Nu, ale raz dwa!

Shiluś już siedzi u koksów w Reneith.

Wiemy, ale wiemy też, że długo bez Nas tam nie wytrzyma Wink

No co wczoraj zbiliśmy chyba z 6 Raidów. Bez strat. Pozdrowienia od Golkondy i Galaxii. I wcale nie koxy. Mam ciągle 70...
No nie wytrzymam, więc zrobię Wam zaraz nalot do jakiejś Drużyny ^^

Sheiluś, za dużo wiesz Twisted Evil

Ale wcale nie dla Niego odeszłam Razz

Żeby nie było...