O szkodliwości RPG

Gość

Umilowani w Chrystusie Panu Bracia i Siostry.

Odkrywszy te liste dyskusyjna, postanowilem zaapelowac do was, jako
potencjalnych ofiar nalogu, ktory w ostatnich latach stal sie tak bardzo
popularny wsrod mlodziezy. Nasze zrodla donosza, ze rozrywka zwana, a
jakze, z angielska, "RPG" czy tez "gry fabularne", staje sie znana coraz
wiekszemu kregowi naszych malych braci.

Jak zapewne nie wiecie, RPG powstalo dzieki amerykaninowi Garemu Gygaxowi,
ktory rozpoczal to szalenstwo na zlecenie nowojorskiej lozy masonskiej. Jak
widac spisek ten osiagneal swoj cel, i zatacza coraz wieksze kregi. Siegnal
nawet do Polski, gdzie coraz wieksza ilosc mlodziezy zaczyna siegac po owe
produkty chorej wyobrazni. Mowia, ze to tylko po to, aby "oderwac sie od
rzeczywistosci". Wiemy o tym dobrze. Najpierw "odrywanie sie" poprzez gry a
potem przez narkotyki i sekty. Ci ludzie nie daja sobie rady w tym swiecie
i dlatego chca poprawis swa samoocene, dokonujac nieprawdziwych czynow i
myslac, ze stana sie przez to lepsi. Traca jednak wiez z naszym swiatem a
takze z jego Stworca.

Pewnie nie raz juz slyszeliscie, ze RPG to dzielo szatana i smialiscie sie
z tego. Powtarzam wam jednak, ze nie wolno tych slow puszczac mimo uszu,
albowiem taka jest prawda. Mowi sie, ze gry te pozwalaja "popuscic wodze
fantazji", lecz w rzeczywistosci wydobywaja na swiatlo dzienne najgorsze
elementy ludzkiej psychiki, ktore jak wiecie, pochodza od szatana. Na
"sabatach" graczy czesto mowi sie o mordowaniu, kradziezach, niszczeniu czy
innych gwaltach. Postacie, w jakie wcielaja sie gracze to najczesciej
okrutnicy i zabojcy, co odbija sie na obecnym stanie psychiki mlodziezy i
wplywa negatywnie na stan bezpieczenstwa na ulicach. Rozboje, dokonywane
przez nieletnich czesto powodowane byly checia sprawdzenia, czy
rzeczywistosc wyglada tak jak owa "gra". Czy tak ma wygladac obraz mlodego
chrzescijanina? Dlaczego nie wprowadzac w zycie idei milosci blizniego,
zapomniawszy o wszelkiej brutalnosci. Niestey, na sesjach spotyk asie tylko
mroczne kulty, intrygi, falszerstwa, machinacje, zabojstwa... Z drugiej
strony, gry fabularne epatuja gracza wolnym seksem i nagoscia. Graczowi
wszystko wolno, nie musi sie liczyc z konsekwencjami i jeszcze jest
zachecany do czynienia rozpusty
w wyimaginowanym swiecie przez obrzydliwe pornograficzne ilustracje, ktore
nietrudno spotkac na kartach "podrecznikow". Zatem co to za "podreczniki" i
czego z nich ucza sie mlodzi ludzie? Zapytuje jeszcze raz, czego?

Oczywiscie nie to jest najgorsze. Wiele gier propaguje bowiem wiare w
innych bogow, zmuszajac graczy do przyznania za prawde, ze owi inni bogowie
naprawde istnieja. Producenci tlumacza sie, ze to tylko wyobraznia i po
grze wszystko mija. Czy taka jest jednak prawda? Testy przeprowadzone na
graczach wykazaly, iz wielu sposrod ludzi grajacych w takie gry zachowuje w
podswiadomosci owe "prawdy" i moze w pewnej chwili uznac je za
rzeczywistosc, odwracajac sie od jedynej slusznej wiary. Wizja swiata,
przedstawionego w grach to swiat bez Boga. Dlatego gracze powoli zaczynaja
sie zastanawiac, czy ten swiat nie jest dla nich lepszy, bo "tutaj jest
zle, a tam jest dobrze i wszystko wolno". Oto kolejne zrodlo konsumpcyjnego
podejscia do zycia i indyferentyzmu religijnego!

Niedawno na naszym rynku pojawily sie nowe gry, noszace takie tytuly jak
"Wampir" i "Wilkolak". Zastanawiam sie teraz, czemu to gracze wyzywaja nas,
slugi boze, od "sredniowiecznych zabobonnych ludzi", kiedy sami wierza w
takie wytwory przesadow wiejskich z najciemniejszych okresow sredniowiecza?
A kto te gry wydal? Oczywiscie "Bialy Wilk"! Nieswiadomym spiesze z
wyjasnieniem, ze "Kosciol Bialego Wilka" to jedna z najwiekszych
organizacji satanistycznych w Polsce, majaca siedzibe w Warszawie, a
wyciagajaca macki na caly kraj. Czy to nie tlumaczy wszystkiego?

Nawet tytuly mowia same za siebie "Zew Cthulu" (jaki zew, gdzie on wola, na
pewno nie do nieba), Kult (jaki kult, na pewno nie chrzescijanski), "Mrok
2000", "Milicja Chrystusa", "Przebudzenie Ziemi" (brzmi jak nazwa jakiejs
sekty) i tak dalej. A wy tego nie widzicie?

Mam nadziej, iz wezmiecie sobie moje rady do serca i bede sie za was
modlil, abyscie powrocili na sciezke prawdziwej wiary.

Z chrzescijanskim pozdrowieniem.

Przeciw

Jo, na stos z nim i zamienić go w umarlaka dla Anomi!

ZA!

Zuooooo!!! Twisted Evil

@Noell: Fajny podpis - widać ksiądz ma troche racji, niektórym się ta gra na mózg rzuca Laughing

Nu jak dla mni to sie Bishop Ignacy przyda....

Lasq napisał:

ZA!

Zuooooo!!! Twisted Evil

@Noell: Fajny podpis - widać ksiądz ma troche racji, niektórym się ta gra na mózg rzuca Laughing

No widać widać. Tak mi się rzuciła na mózg że aż ośmieliłem się nie zgodzić z Towarzystwem Wzajemnej Adoracji którego jesteś członkiem. Jako że taka osoba jak Ty wydała taki osąd powinienem w tej chwili ukorzyć się i uklęknąć błagając Was o przebaczenie... ale cóż jako że gra rzuciła mi się na mózg to nadal będę puszczał w niepamięć podszepty Duszków, w tym Linerala, który swoją drogą dysponuje bardzo ciekawymi, zróżnicowanymi i bogatymi środkami wyrazu. Oczywiście mówie to jako osoba niespełna rozumu więc potraktuj moją wypowiedz z przymrużeniem oka.

<włażi na linka Noellowego> Lasqu co RZeś Ty zrobiu?

Za krótkie te bany Twisted Evil

Lasq napisał:

@Noell: Fajny podpis - widać ksiądz ma troche racji, niektórym się ta gra na mózg rzuca Laughing

Tak Lasq - łatwo zobaczyć drzazgę w czyimś oku, trudniej jest znaleźć belkę w swoim.

Jednym słowem....pauj się Lasq!

No dobra przyznaje, to moj second....od dawna planuje dolaczyc do Mjolnira. Potajemnie zrobilem biskupa/SE a teraz koncze drugiego suba Proroka i postanowilem, ze czas znalez sobie klan.
Anomi daj sie przekonac Wink

Lasq lodczep sie od Noella...prawda jest taka ze to ja na was donioslem poniewaz "on wszystko widzi...o wszystkim wie...uuuuu"

Buahahahah zuooooooooooo

Oh wybacz przemądry Noellu ale niestety niedużo zrozumialem z Twojego postu. Ale widać, ze ty z mojego nic Wink

Ciesze się tylko, że się nie znamy bo widać, że jesteś z gatunku osób ktore za zrobienie coś w grze są w stanie zabić nożem. Nie obchodzi mnie co myślisz o naszym jak to nazwałeś "Towarzystwie Wzajemnej Adoracji" za to boje się Ciebie jako osoby gdyż widać, ze kompletnie nie odróżniasz gry od świata rzeczywistego. Twój podpis zresztą pokazuje jak bardzo płaczesz z powodu, iż te kilka pikselików na ekranie zginęło. Możesz sobie myśleć o mnie czy o Duchach co sobie chcesz ale warto czasem zachować też troche dystansu do gry.

Dla nierozumiejących dalej: Ban to kara dla gracza a śmierć postaci to śmierć postaci a nei gracza. Każdy mający chociaż troche honoru oraz dystansu do gry za śmierć w grze próbowal by sie mścić w grze. Natomiast podpis Noella pokazuje jak bardzo się cieszy, że uwalił gracza a nie postać. Pewnie gdyby miał taką możliwość to nie wiem, obrzucił by mi dom kamieniamio? Pobil mnie? Czy moze zabił? Dorośnij...

Lasq... Jakbyś nie ubijał dawnych sojuszników (jako postaci) to nikt by cię nie "uwalił". Ja na przykład spodziewałbym się czegoś innego po twojej postaci- czy to znaczy, że nie mogę zmienić zdania pod wpływem twych uczynków?
Ah, proszę nie zapominaj, że jesteś tutaj gościem i tak "dorosłe" atakowanie Noella jest sporym nietaktem z twojej strony. Cado

Kurcze, mysle bardzo intensywnie, ale nijak nie moge zrozumiec Lasqu.
Co ma podpis Noella do mieszania gry i rzeczywistosci? Bo tymczasem widze, ze to Laqu jedzie po Noellu...

He he he...Lasq, mam wrażenie, jakbyś robił z siebie wszechwiedzącego boga("tak tak!Czytam w Twoich myślach!Zuooooo!Zabić mnie chcesz zuooo!Nie masz dystansu za grosz!Zuoooo!").
No ale co ja mogę wiedzieć, jeżeli zapewne jestem z tych zuych psycholi, którzy snują plany jak by tutaj zabić w rl każdego, kto naraził się mi w L2 Wink

gra ma Laskowy nie wiem czy zauważyłes ale przedewszystkim bawić a nie powodować flustracje. jak już Cię przestała bawić to po co innym uprzykszać życie i powodować żeby i im się przestała podobać. Odeszliście ze świata bo was skrzywdzono. nie ważne. ważne jest po co powróciliście. By siąć bezsensowny chaos wojenny. Nic nie miałem i nie mam do ludzi co siedzą za monitorkami. ale w L2 dla mnie duchy to wrogowie - tak wrogowie bo już nie moge ich nazwać przyjaciółmi co to strzelają w plecy, na prośby nie odpowiadają jak za dawnych czasów - prawdziwe z was " duchy" . pamietaj tylko kto jaką bronią walczy sam od takiej pada. miłego wypoczynku na bananowym urlopie. Smile