Raya

Mnie tylko boli, jak pitolicie, że MM to, tamto, owamto. Powiedziała szczerze i otwarcie, więc co biadolicie jego nać [pizł drzwi z buta i wyszedł z komaty].

Ja... to bym się jeszcze wstrzymał. Nie bardzo wiem co mam o tym myśleć. Z resztą... To chyba i tak już przesądzone. Niech się dzieje ku chwale Mjolniru.

Zdjątko zamieszczam do wglądu
[link widoczny dla zalogowanych]

Uo jo pitoleym cuby zo pinkni ni byuo hyhy. Uo joku zy nolyzym du rycyrzy którzy mówią Ni! Powim to gusno i dosodni: Tok!

Kedan o tym wie?

Wie i popiera.

Ha! Widzicie - nawet mam błogosławieństwo naszej najwyższej władzy Nirsowej.

Cytat:

Jest pare rzeczy, którym powiem nie (sws np. odpada całkowicie)

Już widzę reakcje Shili jak byś wziął SwSa, hahaha Very Happy

Jeżeli zdecydujesz się na tancerza (to tak po cichutku i tylko miedzy nami polecam z całego serca) to chętnie dam kilka nauk Smile

A za to żeś skasował Ramesta masz u mnie minusa Sad

, ale jakieś piwo powiedzmy go zmyje Wink

2 piwa i kieliszek ... zapewne pełen wina ... jeszcze ktoś? Bo Nirsy pod koniec czerwca robią imprezkę w PX w Warszawie z okazji urodzinowej jednej naszej obywatelki, to była by okazja.

To nic nie zmieni, dobrze sobie z tego zdaję sprawę, jednak jestem na nie. Ot, za samą Rayą nigdy nie przepadałam. Całe zamieszanie z oddawaniem liderowania, podaniami, wojnami mnie nie przekonuje wcale bardziej.
___________________

Żeby nie było... Gracza nie znam i nic do niego nie mam.

Raya napisał:

2 piwa i kieliszek ... zapewne pełen wina ... jeszcze ktoś? Bo Nirsy pod koniec czerwca robią imprezkę w PX w Warszawie z okazji urodzinowej jednej naszej obywatelki, to była by okazja.

mam się czuć zaproszony ? Smile

No to czas na mje. Wróciłam to pisać mogę. Zaczynamy zabawę.

***

Srebrnowłosa elfka schodziła po schodach ku głównej, wspólnej izbie Mjolniru. Głowa bolała ją straszliwie, co było efektem długotrwałych i częstych libacji alkoholowych, spowodowanych niemożnością wybierania się gdziekolwiek i z kimkolwiek z bliżej niewyjaśnionych przyczyn (niektórzy czasem zwą tą wielką depresją z powodu zbyt niskiej samooceny i odczucia bycia niepotrzebną). Stan ten trwający już dość długo pogłębił fakt, że Raya udała się do MoreMaiorum by do nich dołączyć - co już totalnie wywróciło do góry nogami światopogląd elfki. Schodząc tak po tych schodach usłyszała znajomy głos Rudej. W pierwszej chwili myślała, że to tylko złudzenie wywołane naprawdę koszmarnym kacem, zaraz potem jednak kiedy dotarło do niej, że Raya zarzuciła More z powodu Karanów i jest tu i chce dołączyć, ból głowy zaczął nagle i szybko mijać. Znaczyło to, że zaraz z pewnością wiele osób boleśnie (bo zabolą zapewne głównie uszy) przekona się o tym, że Shila tu jest.
- Ruuuuudaaaa! - rozległ się radosny krzyk. - Jeeeesteeeeś! - elfka rzuciła się przez pomieszczenie i uwiesiła Rayi na ramionach. Wyściskała ją mocno i serdecznie.
- No co ja mam powiedzieć? Pewnie, że na tak... - zaświergotała radośnie i podbiegła do baru pragnąć się czegoś napić... znowu.

***

Felion napisał:

Już widzę reakcje Shili jak byś wziął SwSa, hahaha Very Happy

Ha-ha... Ha-ha-ha Twisted Evil

Neee. Dobra. E. Co ja mogę powiedzieć. No od czasów Fenriru się znamy. No spotkań parę odbyliśmy, coś tam wypiliśmy.

Luuudzie. Co ja się będę.

ZA! ^^

Raya napisał:

2 piwa i kieliszek ... zapewne pełen wina ... jeszcze ktoś? Bo Nirsy pod koniec czerwca robią imprezkę w PX w Warszawie z okazji urodzinowej jednej naszej obywatelki, to była by okazja.

Warszawa... i wszystko jasne. Mnie Warszawą nie przekupuj. Zakopane się kłania. Twisted Evil

Iakaya - dziękuje. Nie jestem już Ekipantem, więc po literki zgłoś się do Dei. Uprzedziłem ją.

Tajana - to mam nadzieje, że poznasz gracza i nie będziesz miała wątpliwości

Felek - jasne, że tak. Data jeszcze się zmienia, więc szczegółów nie podaje.

Galard - no to poczekasz sobie na to piwko. Bo Albo Wawa na codzień, albo Pyrkon poznański za prawie rok.

Shila - cześć, fajnie ze wróciłaś i się odezwałaś.

Urkraft - dziękuję za wstawienie

Jerruś - dziękuję za niesłabnące poparcie.

Ent - mam nadzieję, że i ty się przekonasz.

Wiem, że jakiś czas temu mieliście szpiega w szeregach i teraz niektórzy dmuchają na zimne. Gwarantuję, że mnie się obawiać pod tym względem nie musicie. Chciałem skończyć z RPG w MMO, więc MM wydawało się dobrym wyborem, zwłaszcza, że mam tam dobrych znajomych i przyjaciela. Jednak są to osoby, z którymi mogę się wyśmienicie bawić nukujac się na wzajem bez wzajemnych uraz. w Mjolnirze, choćby ze względu na klimat - będę odgrywał. (A chciałem skończyć z tym nałogiem). Gdybym zmieniał klan 3 miesiące temu, to szedłbym tutaj prosto, bo klimat były największą zaletą Mjolniru, a w MM nie było jeszcze moich. Jako, że przez ten czas Nirs się ciutek posypało - sytuacja się zmieniła. Dość trudną decyzją był dla mnie wybór MM czy Mjolnir (z powyższych powodów). Gdy KG znowu zrobiło idiotyczny manewr, kolejny raz wypowiadając Nirs wojnę, żeby coś udowodnić - nie zdzierżyłem. Jeżeli ktoś chce jeszcze szerzej poznać moje motywacje i wewnętrzne rozterki - to już trzeba przy piwie.

*************************

Skinęła głową Vendrii, posłała radosny (choć i nieco ostrożny) uśmiech Vaendeane. Gdy mignął Nissyre zmrużyła tylko oczy, jakby niezadowolona, ale zaraz przeniosła wzrok an krasnoluda.

- Nu tu ja dzikuju zo "Tok" - zaszwargotała po krasnoludzku jak czystej krwi khazalidka - Nich wam Poni komieni aden przyda

Nie dane jednak było pokonwersować z krasnoludem. Mroczny stojący na uboczu skomentował - jak zawsze cynicznie.

- Felionie, a czy życie było by tak ciekawe, gdyby wszystko układało się zawsze najprościej? A tak ...

Zgromadzeni nie dowiedzieli się, jakież to bezcenne filozoficzne przemyślenia pojawiły się pod czerwoną czupryną, gdyż całość zagłuszył entuzjazm Shili. Dziewczyna z trudem - ale i ze śmiechem - przetrzymała szarżę elfki, po czym bezwiednie pomaszerowała za nią do baru.

- Ja też się cieszę - wykrztusiła wreszcie - Co tu macie dobrego?

Jak zawsze ZA.