Raya

drzwi komnaty otworzyły się gwałtownie i do środka weszła młoda kobieta odziana w czarna zniszczona zbroje. po całej sali rozszedł się nieprzyjemny zapach potu i zakrzepłej krwi, która cala była umorusana. minęła zaraz za progiem nieznana jej ruda kobietę i szybko podeszła w kat sali, gdzie rzuciła na stół swa wspaniała bron oraz woreczek, który w zetknięciu z blatem stołu wydal nieprzyjemny grzechoczący dźwięk. zgarnęła leżący tam kufel i wypiła szybko cala jego zawartość. rozejrzała się gwałtownie dookoła, ale szybko się uspokoiła, kiedy nie dostrzegła w sali swojej matki. usiadła wygodnie na ławie
- te zielone paskudztwa mnie wykończa kiedyś - mruknęła jakby do siebie. znów się rozejrzała tym razem leniwie po sali i jej wzrok zatrzymał się na mijanej wcześniej kobiecie.
- nowa ? - zapytała - przyda się dodatkowa para rak do tępienia tego plugastwa. a teraz wybaczcie, pójdę się ogarnąć nim mnie mama zauważy w takim stanie.
kiedy wstawała na ziemie upadł mały lśniąco biały przedmiot. schyliła się szybko po niego.
- ząbek ... - szybko schowała go do sakiewki - bywajcie - rzuciła wychodząc z sali

Raya napisał:

Tajana - to mam nadzieje, że poznasz gracza i nie będziesz miała wątpliwości

Ja tam graczy poznawać mogę, jak najbardziej, szczególnie, że w sobotę z rańca już się zaczynają moje wakacje pod Warszawą Wink

Jednak jeśli już mowa o odgrywaniu to poznanie gracza nie powinno raczej mieć wpływu na relacje postaci, która z założenia przecież jest kimś innym. Zarówno ta poznawana jak i odgrywana przeze mnie. Nadmienię też, że niechęć do jakiejś postaci, nawet jeśli jest w klanie/sojuszu, też czasem śmiesznie poodgrywać Very Happy

Tajana - mogę zrobić tylko jedno

/signed

Wink

Cieszę się, że jednak jakąś nic zrozumienia jest ^^