Siroju - Przyjęty 14 Listopada

Młody chłopak wędrował powoli drogą, z halabardą przewieszoną przez ramie, obok niego, wesoło biegała młoda wilczyca. A to wbiegła w krzaki coś wywęszyć, a to pobiegła na polane pogonić ptactwo, a to na drodze próbowała coś wygrzebać z ziemi. Zastanawiał się co ma ze sobą zrobić. Nie był zbytnio akceptowany przez społeczeństwo. Wystarczyło mu się przyjrzeć. Białe włosy i filetowe oczy zdradzały krew mrocznych elfów. Jednakże widać też było cechy ludzkie, budowa ciała chociażby. Mieszanka nadawała mu egzotycznej urody jednakże każdy uważał go za odmieńca, mieszańca. Mieszkał u swojego ojca, elfa. Bogatego szlachcica. Który jednak z powodu swoich kłopotów popadł w niełaskę i zginął. Pracował tam jako parobek, głównie przy zwierzętach. Lubił też znikać w lesie, obserwować jego życie. Matka zmarła trzy lata temu na gruźlicę. Zwyczajna służka, nadzwyczajna kobieta. Która robiła wszystko by ułatwić życie swojemu dziecku. Zawsze cierpiącego z powodu braku akceptacji. Po 18 latach młodzieńczego życia, ojciec pierwszy raz osobiście z nim porozmawiał. Wszedł do jego małego pokoiku w części dla służby, kazał mu się pakować i szybko zbierać z domu. Powiedział tylko że ma kłopoty. Zaprowadził do swojej przyjaciółki Vaendeane i kazał się nią zaopiekować. Po kilku dniach Siroju usłyszał że jego ojciec nie żyje.
- Co teraz? – pomyślał, przyglądając się swojej wilczycy, która merdając leniwie ogonem podreptała, by sprawdzisz czy uda się jej wyprosić głaskanie. Chłopak kucnął i zaczął drapać za uchem swojego zwierzaka. Słyszał już dawno o pewnej karczmie, o pewnych osobach, wśród których mógł by się czuć dobrze. Gdzie zaznał by i przyjaźni i przygody i bitki – tak fascynującej młodzieńca.
Po kilku godzinach wędrówki stanął przed jej drzwiami. Wszedł, odstawił w kącie halabarde. Zamówił piwo i zaczął się rozglądać.

…………………………………………………..

Siroju – Warlord na 53 kręgu
Kamisza Noszgehel – Arbalesterka na 61 kręgu – jeśli można mieć u was więcej niż jedną postać, też bym ją chętnie dodał
Khulbar – kras na 1 kręgu – magazyn
Kalabaczek – Bounty Hunter na 55 kręgu – szkolenie go tymczasowo zawieszone.
Stroju – Warlord na 53 kręgu.
Errdon – stara postać, której nie lubię, po rozliczeniu się z Chimaru z ostatniej wyprawy na Antharasa pójdzie do kasacji lub przemianowania. Długo zastanawiałem się czy o niej wspomnieć, bo nie chciałem być z nią identyfikowany. No ale mus to mus.

O, nie wiem co złego w wspomnieniu Errdona, jak dla mnie to jedna z nielicznych postaci ,,normalna" z chimaru. Ale to moje zdanie Razz

Za oczywiście, kolejna fala rekrutów, ciekawe ile zostanie po miesiącu. Wink

PS:

Cytat:

Siroju – Warlord na 53 kręgu
(...)
Stroju – Warlord na 53 kręgu.

Prawda, że Raya namówiła, prawda? Razz

Dzięki za mile słówko.

A co do 2 Sirkow, przekleiłem by był na górze, bo to mój nowy main, ale ten drugi się sfochał i nie skasował.

Za!

Galard napisał:

Prawda, że Raya namówiła, prawda? Razz

Phi! Patrzcie, jeszcze mu źle. Phi ... I nie. Raya nie namawiała. Raya dała tylko przykład. Więcej w tym zasługi Shativiel jak sądzę.

<zadziera>

Właściwie to .. chciałem już daaaawno temu iść do was jeszcze Errdonem, bo podobało mi się tutaj przestrzeganie pewnych zasad.
Potem rozmowa z Rayą, która trochę mnie pchnęła w wasza stronę. Potem dzieła dokończyła Shati i oto jestem.

Za

Dooh, nie mam weny na czepianie się ostatnio i pewnie nie miałbym za bardzo gdzie się przyczepić ;( Paua jesteś.

Bla bla bla, jestem za.

Śpioch.

Za

Pamietam nasza rozmowe w czasie Antka Smile

Stała oparta o futrynę i przyglądała się całemu zajściu. - No proszę jak tu żywo - pomyślała i uśmiechnęła się do siebie, a wzrok jej spoczął na przybyszu. Przybysz zawzięcie jej kogoś przypominał..., już po chwili wiedziała nawet kogo... Paliła w zamyśleniu jedno z przednich ziółek.

Spojrzał na elfke, aż go zmroziło. Znał ją, widywał u ojca, nawet raz chyba jej usługiwał jako parobek. Świat jest cholernie mały - pomyślał. Spuścił głowę, rozglądnął się unikając jej wzroku.

Nie lubię Chimaru.

A ja flaków i ozorów.

Cześć Errdon Smile

ZA, a co mi tam.

Ja lubie flaczki, Chimaru... szanuje.

Chwali ci sie, ze byly klan szanujesz, dobrze to swiadczy o Tobie.
Nie kazdy tak potrafi Wink