Zakapturzony wędrowiec

[Kładzie zmarznięte ręce na drzwiach i rozchyla je powoli. Przymyka drzwi, sciąga płaszcz a spod kaptura ukazuje się znajoma twarz]
-Hejo! [uśmiecha się ciepło i spogląda na zdziwione twarze przyjaciół]
Smutno mi bez Was było, tak bardzo tęskniłem... [zaburczało mu w brzuchu]
No dobra nie będę ściemniał... zimno mi, nie mam gdzie sie podziać i chętnie bym coś zjadł [wącha energicznie po czym spogląda na kocioł postawiony na ogniu]
Jakbyście tacy mili byli i przygarnęli mnie spowrotem. Ja mogę gary czyścić, podłogi myć co tylko chceta [podciąga rękawy]
To jak będzie? [robi oczy kota]

witaj ponownie, Przyjacielu Very Happy

Jo pauo

Ja na nie

Dah wiem że miedzy nami iskrzy, ale może zapomnimy...

Eh Agrerad, każdy może raz wrócić tak przynajmniej myślę... małe za.

Eh Agrerad, każdy może raz wrócić tak przynajmniej myślę... małe za. Nie zawiedź mnie tym razem <on>

Za okresem próbnym...z małym minusikiem.

Chyba nikt z tutaj obecnych nie rozumie dlaczego odszedłem z klanu i przykro mi z tego powodu. Wielu z Was mnie jednak nie chce wiec żegnam Was [wychodzi z sali]

Narazie sceptycznie podchdze do Twojego powrotu. Dlaczego ? Bo nie lubie humorów i częstego zmieniania zdania na temat bytnośći w klanie. ...a humory Twoje dotyczą "tworu" któremu poświeciłem juz prawie 4 lata życia i wybacz ale z Tobą czy bez Ciebie Mjolnir istnieć będzie nadal. Nie mam zamiaru poraz kolejny być dobrym, jełopowatym Jarlem który zgadza sie na wszystko. Miałeś wystarczająco dużo szans żeby być z Nami. Mimo że to jest tylko,lub aż, gra komputerowa, pamiętaj że klan tworzy grupa zaangazowanych ludzi! Nie można se wchodzić i wychodzić z klanu jak do baru kiedy Cie ochota na browar najdzie i wyjsc jak już sie schlasz. Nikt Cie ostatnim razem z klanu nie wyrzucał. Ruzumiem że sprawy astralne itd. ale mogleś "przespać" swoją nieobecność w klanie. Jeżeli większość będzie ZA Twoim kolejnym powrotem i ja sie przychyle do woli większości.

Eee ja już nie wiem czy to ma sens.

Uon mnie pomógł, nie mogę być na nie choćby z tego powodu, ma ciężki charakter, racja. Ale chyba dać mu szanse trzeba... W każdym razie, "za"

Nie piszcie już tu.Tym co mnie tolerują i akceptują dziękuje bardzo. Szkoda mi się z Wami rozstać, ale mnie tu niektórzy nie chcą.

To ni badz mieczak, jeno walcz, broń swego zdania. Pokaż, że naprawde kcesz być z nami, a jak ni to uciekej i nie wracej by sie schańbiać bo pogonie po samo Florian.

Galard napisał:

ma ciężki charakter, racja

Może nie charakter a tzn. "burza hormonów" sam wiem co to jest i czasami palne coś od rzeczy nu ale trza zrozumieć że to nie do końca wina podmiotu

PS: Korzystając z okazji chciał bym przeprosić za wszystkie popełnione gafy Very Happy