Glamhoth

Witam,

Zwa mnie Sihegaar i przewodze klanowi Glamhoth.

Niniejszym, chcialabym zaproponowac przylaczenie nas w poczet sojuszu Runedar. Sadze, iz zasady jak rowniez i charakter sojuszu jest wielce zblizony do naszych.

Pozdrawiam
Sihegaar
Liderka klanu Glamhoth

Nu ba!

Jestem jak najbardziej za.

Znam parę osób od nich i uważam, ze są na prawdę świetnymi ludźmi.

Hmmm wyglądają dobrze. Wstępnie za. Tak myślę że w ramach wyjątku możnaby ich przyjąć w piątek. Czy lider mógłby się zapisać na zamek Innadril?

Ja jezdem za Exclamation

Z perspektywy byłego sojusznika oraz znajomego nie wyobrażam sobie by podanie Glamka zostło odrzucone Smile

Oczywiście jestem jak najbardziej ZA.

Klasyczne "Jo".

Ja jestem przeciw. Klan byl ze mna w Folcradzie i jako tako nie inegrowal sie z reszta sojusznikow, a podczas pierwszej lepszej wojny opuscil sojusz. Mimo, ze lubie pare osob z Glamhothu to zdecydowanie jestem przeciw ich wcieleniu do Runedaru z wyzej podanych powodow.

Miałam przyjemnośc poznac pare osób. Za.

Nie no moja Pinknosc zawitolo ! Zo Zo Zo !

Znam szefową wraz z paroma innymi osobami, są honorowi i pomocni, mogę dać wam moje słowo że się nie zawiedziecie na nich, sama gildia jest bardzo żywa oraz pomysłowa, lubi organizować wiele atrakcyjnych zabaw, a wiec wiele do nas wniesie.

Co do integracji musze zaprzeczyć, byłem raz świadkiem zebrania integracyjnego z gildia do której sojuszu potem przystąpili, każdy miał cos do powiedzenia w milej i cieplej atmosferze.

Wojnami się nie zajmują prawda, ale czy to ma ich dyskryminować? przykre to.

Ogólnie mówiąc jestem na TAK.

Sarios, jeżeli nie będą walczyć razem z sojuszem podczas wojen, to bardzo mi przykro ale też będę musiał oddać głos przeciw.

Liczę jednak, że nie mają takiego podejścia i będą ginąć oraz odnosić zwycięstwa razem z nami.

Co do integracji... Damrat, u was też jest parę takich "izolatorów".

Sarios napisał:

Wojnami się nie zajmują prawda, ale czy to ma ich dyskryminować? przykre to.

Nie mówię o umiejętnościach tylko o podejściu do wojen. W sojuszu się jest na dobre i na złe, a nie tylko wtedy kiedy jest fajnie i milusio. Dla pewności sprawdziłem i w zasadach Runedaru mamy wzmianki o wojnach. Jeśli dostanę zapewnienie od Glamhothu, że świadomie wchodzą do sojuszu z ryzykiem wdania się w wojnę to zmienię zdanie. A tak sojusznika do pierwszego kryzysu to nie za bardzo chcę.

I proszę nie pisać tu odpowiedzi w stylu 'moje przemyślenia' na temat tego co ktoś napisał, jak ktoś chce ze mną porozmawiać to zapraszam na pocztę. Każdy ma prawo być za równo za jak i przeciw. Dodatkowo podałem powód dla którego jestem przeciw co by nie być gołosłownym bucem.

Nie obawiaj sie Damracie, na tamta sytuacje spogladamy z innej perspektywy.

A co do oblezenia Heine, juz nas zapisalam by wspomoc Runedar nie baczac czy zostaniemy przyjeci czy nie. Ot.. tak na marginesie.

Wojny prawe mogą być, ale wojny głupie nie znajda u mnie uznania, barbarzyńskie mordy są niegodne rycerza, który powinien bardziej bronić niż atakować.
Wojna to nie wszystko bo gdyby była to życie na tym świecie było by monotonne i bez wartości.

Sihegaar napisał:

Nie obawiaj sie Damracie, na tamta sytuacje spogladamy z innej perspektywy.

Skoro tak to nie mam powodów by być nadal przeciw. Poza tym czas pokaże.