Majaki pijackie wszelakie jako pomysły na sojuszu działanie

>otwiera drzwi i potem puka<

Witejta przyjaciele macie jakie trunki bo mnie sie kiepsko bez tego mądrkuje.

>wychylywszy z pół beczki i jadła co nie miara pochłonąwszy pedział co mu
na gebie wadziło a rozum o brak snu przyprawiało czasami<

Jako że pierwszy sie odzywam w tych zacnych progach, zgóry przepraszam
że swym krzywym ryjem dyspute zaczynam, taaa.

Ja chciałem tylko powiedzieć co by sojusz był dla nas wszystkich, no jak
taki nasz dom, no toż każdy z Was w swoim klanie sie dobrze czuje, i tak
właśnie chciałem byśmy mogli sie tak wszyscy razem w tym jednym
Runedarze bratnio wspierali i wmiare możliwości pomagali, jeszczem nie
wiem jak to ogarnąć ale może jako pierwszy sie naraże swoim pomysłem.

Pomysł:

Wiadomo jesteśmy już na tyle silni że składamy różne sprzęty o mocy "B"
Jednak ja ze swojej strony przyznam ze nie na tyle by od tak broń tego
typu sobie składać a samemu przyznam zajmuje to naprawde sporo czasu.
Chciałem zaproponować wspólne skladanie takich broni dla poszczególnych
naszych wsppółbraci. Nie chciałbym sie narazić i nas różną miara mierzyć
dlatego mam dwa pomysły jak to zrobic i co komu najpierw składać:

1) Po losowaniu któremu klanowi najpierw klan ów wystosowuje jaka broń
potrzebuje i potem juz wedle kolejności następne.

2) Bedziemy brać pod uwagę wiek postaci i to ze biedaczysko nie ma takowej broni wtedy zaczelibysmy od najstarszych ino wtedy problem jak najstarsi sa w jednym klanie to klops eh.

Ja nie chciałbym sie nikomu naprzykrzac ale mysle ze mozna sprawy rozpatrzyć.

Już od dawna cosik takiego mi po głowie chodziło. Jestem ZA. Trza by tylko zrobić spis recept klanowych i potrzeb.

Inna sprawa to kwestia złomu C jaki często w sklepie z braku innego pomysła przedajem. A może komu właśnie trza czegoś ze złomu. Dotyczy to na przykład kawałków na full plate czy divine.

Hihi, Dankorze. I myśmy takie cuś pod uwagę brali. Niestety, choroba i śmierć bliskiej mi osoby wykluczyłą mnei z akcji zaraz po założeniu sojuszu. Do pomysłu wrócę natychmiast gdy się uporam ze sprawami rodzinnymi ( zakładając że dalej będę grał w L2 ).
Pozdrawiam wszystkich i najmocniej przepraszam za ten okres od założenia sojuszu ( za to że natrułem ludziom dupy i niewiele z tego wyszło ).
pozdrawiam.

Ja jestem ZA. Tylko żeby nasz Jarlu w sprawach "reala" się nie zgubił.

<szaman jak zwykle siedzial i pykal sobie kolka z dymu>Zgadzam sie z Dankorem. Dla mnie sojusz tylko po to zeby isc razem na oblezenie i czasem zatluc bestyje jakas silna czy bandyte/klan wspolnie pognebic to zdecydowanie za malo. Pomagac sobie jak najbardziej powinnismy i ufac. Wiadomo ze spojusz mlody i naturalnym jest ze poznac trzeba nam sie. Na razie za wspieraniem materialami kluczowymi jestem, i wypozyczaniu sprzetu nieuzywanego. Polowac razem tez powinnismy tez duzo by poznac sie jak najlepiej.... tak mysli szaman. Po czasie niedlugim mysle ze przejdziemy do skladania wspolnie sprzetu poszczegolnym czlonkom sojuszu. Poznac jednak sie - najwazniejsyzm jest.

Po temu właśnie ja proponuje ubić coś duuuuużegoooo może być
ta stara prukwa Orfen co by miec co wpominać i za co pić na sam
początek a zadanie myśle ze jak na sojuszu miare w sam raz ???
To tak może wstepnie na sobote zacząć wici puszczać ze siem
szykujemy coo ?? No owszem o ile nie ubił już ktoś niedawno.

No ja jak najbardziej za jestem, tym bardziej, że z uajzą mamy na pieńku i podchodzliśmy do niej nie raz... Jeno termina rozsądnego trza ustalić, albo iść na ura jak wystarczająca kupa nas będzie.
Jeno obecność kapłana obowiązkowa musi być, bo bez niego znowu będziem rany leczyć długo.

Moja propozycja jest taka: Kaliban, Derklin i dankor winni sporządzić listę co na najbliższy czas każdemu klanewi trzeba, usiąść razem gdziesik w magazynku, przejrzeć co tam w klanowych leży i uradzić co wspólnymi siłami robim. Jak chcecie to ja wam owo spotkanie zorganizuje. Możnaby też do spotkania włączyć kowali coby od razu słowa w czyn przekuli. Proponuję na ten zbożny cel niedzielny poranek na ten przykład o godzinie 11.

Thorek napisał:

Moja propozycja jest taka: Kaliban, Derklin i dankor winni sporządzić listę co na najbliższy czas każdemu klanewi trzeba, usiąść razem gdziesik w magazynku, przejrzeć co tam w klanowych leży i uradzić co wspólnymi siłami robim. Jak chcecie to ja wam owo spotkanie zorganizuje. Możnaby też do spotkania włączyć kowali coby od razu słowa w czyn przekuli. Proponuję na ten zbożny cel niedzielny poranek na ten przykład o godzinie 11.

Pomysl pochwaly godny. Popieram !

Kowali Nam jeno trza. KOWALI !
I to biegłych w swej sztuce. Smile

No ja nie powiem ze tych co znam to odeszli w inne zaświaty
a tylko na chwile wpadają do nas :/ więc ciężko bedzie

Borka
Eder

Ci dwaj składali mi odręki co chciałem ale hmm teraz juz ich nie złapię
Musze sprawdzić liste kontaktów bo jak sie nie myle jeszcze

Hogar

jest w miare mocarny z tego co mi pamięć podpowiada
hmm o ile to kowal hyhy nie pamietam

Nie miuncz jeden z drugim tylko bierda mnie do LoA poziomy mnie nabijać znaczy się te kręgi... jeno pięć brakuje i będę robioł wsisko oprócz najlepsiejszych rzeczy A.

Jo, Bierim i trenim, wlasnen kujon je nie do przecenienia. Zresztom wstyd trochu zeby u obcech kujac jo?

Kassar dobrze reszta ni <i pokazuje ozor>

Thorek, ale żeby Cie brać trza Cię częściej widywać. Myślisz że pogardziłbym pomocą Twoją i blaszaka w LoA na bestiach ??
Heh. Właź wincy i tyle. Razz