Pewnego wieczoru w karczmie...

Drzwi karczmy Runedarowej otworzyły się, wpuszczając kolejnych gości. Do sali tanecznym krokiem wkroczyła mroczna Elfka, a za nią prog przekroczyła krasnoludka ponaglająca toczący sie za nią ... czajnik. Owa dziwaczna machina co pare chwil wydawała z siebie cichy gwizd, który budził uśpionych pod stołami Runedarczyków- wszak późna pora była, strudzeni więc odpoczywali po dniu wytężonego picia bimbru. Niecodzienna para kierowała się w stronę baru, zwracając ku sobie coraz wieksze ilości spojrzen... alboż i uroda mrocznej przyciągała wzrok męskiej częsci obserwujących. Ledwie dotarły do baru mroczna Elfka przeciagnęła spojrzeniem po całej sali, lecz ilość wbitych w nią oczu najwyraźniej jej nie satyfakcjonowała... spojrzała na krasnoludkę i kiwnęła główką uśmiechając się lekko złosliwie. Mała wyszczerzyła się radośnie i kopnęła w korpus golema, który na takie traktowanie zareagował jak zawsze - zagotował się z oburzenia i ZAWYŁ. Dzwięk olbrzymich ilości pary przechodzącej przez gwizdek poderwał na nogi nawet tych, którzy nie planowali sie budzić do następnej nocy, a ci, którzy wykazali się większym entuzjazmem podczas picia - w panice zasłaniali sobie uszy. Dzwiek zawibrował ostatni raz i powoli ucichł, a mroczna leniwym wzrokiem przeciągneła po obecnych , przyciągając tym razem dosłownie wszystkie spojrzenia. Wskoczyła na blat baru, kopniakiem strąciła resztki kufli i butelek, które mogły by jej przeszkadzać i krzyknęła wesoło:

-Witam wszystkich przedstawicieli sojuszu Runedar ! Jestem Instiriel i dzis przybyłam tutaj, by się przekonać czy faktycznie Mjolnirowy zajzajer zasługuję na sławę, jaką cieszy się w całym aden ! Ta mała kowalka zapija się nim tak, że czasem młot się jej z kowadłem myli ! Barman - pelny kufel dla mnie !

Instiriel spojrzała na karczmarza, który dopiero zaczął reagować po tak bezceremonialnym wykorzystaniu jego blatu, lecz po chwili odruchy zadziałały - zaczął lać, a dzwięk w ciszy panującej w calej sali był nadzwyczaj głośny. Instiriel przyjeła kufel z jego rąk i powoli zblizyła brzeg naczynia do ust... wstrzymała oddech, pamiętając o opowieściach co opary zajzajeru potrafily uczynic... i przechyliła kufel, wlewając w gardło całą jego zawartość. Sala patrzyła lekko oniemiałym wzrokiem, procz małej krasnoludki, która była wyraźnie zazdrosna... lecz widok mrocznej pijącej zajzajer kuflami był tak niecodzienny, ze w sali dalej panowała cisza, tak dziwaczna w tym miejscu. Instiriel dopiła do konca, westchnęła, zachwiała się leciutko, lecz nie przewróciła. Strząsnęła ostatnie krople na blat i z rozmachem rzuciła kufel w stronę ściany, na której rozbił się z ogłuszającym dzwiękiem. Mroczna znów lekko sie zachwiała, lecz utrzymała równowagę i ponownie krzykneła na całą salę:

- Prawdę powiadają, cóż za wspaniałe paskudztwo ! Zatem czas przejść do drugiej sprawy, z którą dziś przybyłam ! Jako liderka klanu Blask Nocy , w której i owa mała się znajduje - tu Insti wskazała na kowalkę, która własnie szeptem wymuszała na barmanie kufel zajzajeru... ta zaczerwieniła się lekko i pomachała całej sali - chcę dołączyć do sojuszu Runedar ! Największą wartością w mojej rodzinie są osoby w niej i to głownie ich towarzystwo będzie moim wkładem w sojusz. Wspólne rozmowy, wspólne popijawy i przedewszystkim - wspólne polowania. Polowania tak i na potwory, tak i na wszelakich wrogów, ktorzy staną nam na drodze ! Pomoc w potrzebie i zabawę w dobrych czasach ! To wszystko oferuję Runedarowi i tego wszystkiego od Runedaru oczekuję ! - Mroczna ponownie się zachwiała, wszak taka ilość bimbru powaliłaby prawie każdego prócz krasnoluda, a ona była nienawykła do takich trunków. Zebrała się w sobie i krzyknęła ponownie - Aby dzisiejsza noc była dobrze zapamiętana wśród was, chcę by wszyscy pili do rana za pomyślność Blasku Nocy i Runedaru , Runedaru i Blasku Nocy ! Barmanie - dziś wszystkie rachunki płacę ja ! - Instiriel odpieła od pasa pokażną sakiewkę, której ciężar wskazywał, iż pełno w niej złota i rzuciła nią prosto w ręce barmana.

Nic chyba nie mogło wywołać większego entuzjazmu w owej sali- nawet Ci, którzy przed chwilą nie byli w stanie chodzić - teraz w imponującym tempie pokonywali drogę do baru. Instiriel usiadła na blacie podpierając się dłonmi by utrzymać równowagę. Kowalka dopiła szybko co miała, porwała następny kufel i przebiła się do swojej liderki ciągnąc czajnik za sobą. Po chwili obie pogrążyły się w rozmowach z Runedarczykami...

W kwesti bardziej przyziemnej - Blask Nocy posiada 5 krąg klanu, liczy troszeczkę ponad 30 osób w chwili obecnej. Najważniejsze - co możemy dać i czego oczekujemy - wymieniłam wyżej. Do tego chciałabym dodać, ze dysponujemy wykwalifikowaną kadrą kowalską - Hadrimm jest kowalem z 7 kręgiem kucia, Ranmar i Thargrini posiadają 6 krąg owej umiejętności. Cała owa kadra kowalska dysponuje wspaniałymi machnami bojowymi zwanymi czajnikami.

Regulamin czytałam i nie mam zadnych zastrzeżen. Czekam na odpowiedzi od sojuszu Runedar Smile

Niestety nie znam... ale baardzo chętnie poznam. Podanie mnie urzekło.
Mam nadzieję, że macie - jak by to z nazwy klana wynikało - nocnych łowców. Bo w dzień jakoś nie łatwo mnie można spotkać.

Jako, że nie należę już do Runedaru, lepiej nie będę szerzej wyrażała swojej opinii.

Natomiast BlaskNocy polecam ze względu na takie choćby osoby jak Thargrini, czyli opokę tego klanu, bez której by on już zapewne nie istniał.

Tak wiem Thar, suka ze mnie, ale za to też mnie kochasz.

No to moja kolej..ja jestem za z kilku powodów.
1. Mój kuzyn mi opowiadał o tym klanie i bardzo go zachwalał, razem byli w sojuszu Kestal jak mniemam

2.Widziałem ich podczas polowań wywarli na mnie dobre wrażenia

3.Wierze Shilii

4.Może sie cos od krasnali z wyższym poziomem kłucia naucze

5.Podanie mi sie bardzo podoba

to wszystko co chciałem powiedziec Very Happy

Na pewno lepiej się prezentują niż ci różokrzyżowcy.

<smieje sie> a jeśli wiem to Różokrzyżowcy to było kiedys Płonące ostrza.bo tamten klan jaki dziwnie znikł, z godnie z moimi onformacjami to jest młody klan a moze kiedys bedzie mocny....

Ja nie wiem o Was nic złego, co jest dobre. Więc jestem za... ino nurtuje mnie jedno pytanie, to było przeczucie, czy jakieś inne źródło podania tej informacji: "uśpionych pod stołami Runedarczyków"?

Łucznik podniósł swój mętny wzrok znad glinianego dzbana. Spojrzał na ten dziwny orszak. Okrzyki mrocznej nie zrobiły na nim wrażenia , bądź co bądź nic nowego nie głosiła. Wszem i wobec wiadomo, że Mjolnirowy zajzer jest najlepszy i każdego zwala z nóg, ale to że szynk wykorzystuje jako piedestał mównicy tego było za wiele. „Ustrzele, zrobie z grotu kolczy w spiczastym uchu” – mamrotał rozglądając się za ukiem i jakąś strzałą. A że jego wola i siły zostały opanowane przez zajzer, więc tylko stoczył się pod stół. Gdy z powrotem wgramolił się na ławę ujrzał mroczną odstawiającą kufel. Z jej głośnych okrzyków zrozumiał jedno że chce wraz ze swymi przyjaciółmi chce dołączyć do rodziny Runedar. Ale ostatnie słowa dobrze zrozumiał – dziś pijemy na koszt gości. Poszedł zmoczyć głowę w cembrowinie aby orzeźwić się przed następna turą. Idąc pomyślał sobie „..warto może ich poznać wszak piś umieją, gotówki nie skąpią a jak w boju będą się sprawować czas pokaże”

<smieje sie przypominajac zapijanie sie a potem spanie pod stołem Very Happy

, jak to nie raz ktos spadł ze stołu na niego>

Łucznik podniósł swój mętny wzrok znad glinianego dzbana. Spojrzał na ten dziwny orszak. Okrzyki mrocznej nie zrobiły na nim wrażenia , bądź co bądź nic nowego nie głosiła. Wszem i wobec wiadomo, że Mjolnirowy zajzer jest najlepszy i każdego zwala z nóg, ale to że szynk wykorzystuje jako piedestał mównicy tego było za wiele. „Ustrzele, zrobie z grotu kolczy w spiczastym uchu” – mamrotał rozglądając się za ukiem i jakąś strzałą. A że jego wola i siły zostały opanowane przez zajzer, więc tylko stoczył się pod stół. Gdy z powrotem wgramolił się na ławę ujrzał mroczną odstawiającą kufel. Z jej głośnych okrzyków zrozumiał jedno że chce wraz ze swymi przyjaciółmi chce dołączyć do rodziny Runedar. Ale ostatnie słowa dobrze zrozumiał – dziś pijemy na koszt gości. Poszedł zmoczyć głowę w cembrowinie aby orzeźwić się przed następna turą. Idąc pomyślał sobie „..warto może ich poznać wszak piś umieją, gotówki nie skąpią a jak w boju będą się sprawować czas pokaże”

Stojąc sobie w cieniu karczmy spojrzała z żalem na Atinę..
- I tak jestem z Wami... - szepnęła, w czasie gdy mroczna wydzierała się...

Znam od was tylko liderke i to tak troszke Smile

Chetnie poznam was blizej

Cado jak zwykle poległ pod szpuntem drewnianej beczki zajzlu (jak wiadomo, nie można przechowywać go w metalowych pojemnikach), która znajdowała się w niszy pod blatem baru. Kończył się kolejny udany dzień. Poprawiwszy swoje skromne posłanie (również znajdujace się pod barem) i przygotowawszy zawczasu butlę bimbru, by rano mieć czym gardło przemyć, zapadł w błogi sen.

Pisk był przerażający, mroczny nie słyszał podobnych od czasów oblężenia. Zanim jeszcze zdołał dojść do siebie, coś wskoczyło na blat, pod którym spał. Zmeł przekleństwa cisnące się na usta, i wytoczył spod baru. Widok był dość niecodzienny, widział nad sobą wyraźnie tył całkiem zgrabnej jelfki. Krasnoludzkim nawykiem chciał pogładzić się w zamyśleniu po brodzie, jednakże ręka jej nie znajdując poprzestała na podrapaniu się po głowie.

Cytat:

- Prawdę powiadają, cóż za wspaniałe paskudztwo ! Zatem czas przejść do drugiej sprawy, z którą dziś przybyłam ! Jako liderka klanu Blask Nocy , w której i owa mała się znajduje - tu Insti wskazała na kowalkę, która własnie szeptem wymuszała na barmanie kufel zajzajeru... ta zaczerwieniła się lekko i pomachała całej sali - chcę dołączyć do sojuszu Runedar ! Największą wartością w mojej rodzinie są osoby w niej i to głownie ich towarzystwo będzie moim wkładem w sojusz. Wspólne rozmowy, wspólne popijawy i przedewszystkim - wspólne polowania. Polowania tak i na potwory, tak i na wszelakich wrogów, ktorzy staną nam na drodze ! Pomoc w potrzebie i zabawę w dobrych czasach ! To wszystko oferuję Runedarowi i tego wszystkiego od Runedaru oczekuję ! - Mroczna ponownie się zachwiała, wszak taka ilość bimbru powaliłaby prawie każdego prócz krasnoluda, a ona była nienawykła do takich trunków. Zebrała się w sobie i krzyknęła ponownie - Aby dzisiejsza noc była dobrze zapamiętana wśród was, chcę by wszyscy pili do rana za pomyślność Blasku Nocy i Runedaru , Runedaru i Blasku Nocy ! Barmanie - dziś wszystkie rachunki płacę ja !

Przybyszka nie musiała mówić nic więcej. Cado lubił zajzajer. A jeszcze bardziej lubił tych, którzy go zajzajerem raczą.

ZA

Uadne uadne, najlepsze wrażenie...<wymamrotał, po czym wrócił do wiadomego miejsca, w wiadomym celu>

<elfka siedząca na jednym ze stołów, lekko przysypiając, usłyszała nagle donośny głos. Podniosła wzrok i zobaczyła pijącą z kufla zajzel mroczną. Na początku nie robiło to na niej żadnego wrażenia. Dopiero później, kiedy elfka rzekła, że chce wstąpić do Runedaru, a przy okazji postawiła wszystkim zajzajer, uśmiechnęła sie. - no tak. - powiedziała. - pić umieją, trunki stawiają - brać, i to bez żadnych ale! - zadowolona ze swoich słów, zamknęła oczy i oddaliła się w kraine snów...

Podsumowując. Nie znam, ale chętnie poznam Wink