Różokrzyżowcy zawarcie sojuszu

Jak w grze to screeny, i już się ma dowód. Ale on chyba nie grozi Ci w realu, że Cię pobiją albo coś w tym stylu?<krew w nim wrze>
Jak jest tak jak mówisz, to napewno nie jest problemem znaleźć kilka dowodów przeciwko nie niemu.

Mhm Imaduo ma racje wystarczy ze jak do ciebie bedzie szeptał coś obrazajacego gdzie leca przekleństwa dajesz Gm'owi i koniec<usmiecha sie> Very Happy

1 Chce miec klan oparty na własnej ideologi napisaniej przezemnie lub istniejacej fantasty ktora bedzie sie kierował klan.
2 Cele
a) jak kazdy lider chce kiedys wziasc udzial w podbijaniu zamku

b) pomagac swojemu klanowi w rozbudowie i nietylko grac ale też poznac innych jakimi sa naprawde może nawet spotkanie klanowe na real przy super składzie jaki mi się maży.

c) Wole raczej niemiec wojen ani dac sie w nia wciagnac nie przy tym statusie klanu jakim mam teraz bo to by doprowadziło do rozpadu mojego słabiutkiego klanu.

d) użadzac chce eventy polegajace na ceremoniech przyjecia nowych po ich probnym czasie spedzenia w klanie jak spotkania sojuszu w klimatycznej atmosferze.Robienie potancówek iprezek klanowych slubow oroczystosci konkursuw sam jak i z pomocom sojuszów

Pokarzmy kazdemu ze ta gra to nie tylko wojny napady koks
że można zrobic z niej cos wspanialego dla oczu innych bo przeciasz jakby ktos chcial grałby na innym serverze bez zasad.
Wspulne emblematy sojuszów wypady wzajemna pomoc eventy.
miałem 1 event i ceremonie przyjecia co cale giriam i dion widzialło.

Przyjaciele moze wam sie wydac głupie to co pisze ale kiedys moze spotkamy sie na wspulnym zjezdzie na real bo to nietylko gra ale ludzie to serce l2.

óóóóóóóóóóóóóó czasem warto. a tak po za tym to nie wiem czy bedąc w runedarze nie wplątasz sie w wojny. juz jedna była a za nią przyjdą kolejne. przemyśl to. bo wtedy będziesz musiał ginąć na mój rozkaz czy to kcesz czy nie. wojna to wojna i tam są trupy.
co do kolesia jak ci grozi w realu to poprostu mu morde obij i z baru.

ale ja jestem krasnalka i raczej z toporkiem c niemam co fikac dokogos chce miec aoba ale bide mam recepte mi heidi wydropila a gdzie ostrza i reszta Sad

Wiem, ze z moim zdaniem i tak juz od dawna nikt się tu nie liczy ale co tam - nabije następnego posta Very Happy

Patrząc na całokształt "twórczości" Lori w kilku ostatnich postach, jestem za NIE przyjmowaniem różokrzyżowców do sojuszu...

Przykro mi ze ci sie moje wypowiedzi niepodobały Crying or Very sad

niezasmiecam wam jusz forum pa Crying or Very sad

to jest proba wziecia Runedaru na litosc ?

Ja mam taka malutką drobniutką uwagę do Loriego (poprawnie?) mianowicie, że jeżeli masz takie zamiary i chcesz trzymać klimat, to jeszcze dobrze by szanować no jakby nie było nasz ojczysty, polski język i stosować się do reguł ortograficznych, bo niektóre błędy aż kłują oczy.
Ja jestem prawdziwą dyslektyczką i nieraz sypie bykami, ale to już siła "wyższa". Wink

Wybacz Lori ale lepiej by było gdyby tego postu o twoim prześladowcy wogle nie było bo teraz to i mnie się przyjęcie twego klenu zbytnio nie podoba.

i ja jestem na nie.

jestem za zdaniem Laska.Pardon , ale to jest trochę hmm...niedojrzałe jak na mój gust. Z każdą wypowiedzią jest coraz gorzej.

*słucha z uwagą słów Lori i kręci przecząco głową* Nie, nie pdooba mi się ten pomysł. *wzrusza ramionami* Jestem przeciwko przystąpieniu Różokrzyżowców do sojuszu, jeśli moje zdanie ma w ogóle jakiekolwiek znaczenie. Poza tym... już sama nazwa Różokrzyżowcy wywołuje we mnie złe skojarzenia.

A ja jestem za! Polowałem dziś z nimi w GC i było całkiem zabawnie... 3 razy uciekałem bo mnie goniła połowa potworów z GC i tylko raz zginąłem hehe. Całkiem przyjemnie było. Dawno się tak nie wkopałem hehe. I jeszcze później mnie zbierali z posadzki a nie jak niektórzy z naszego sojuszu co potrafią człowieka pośrodku LoA zostawić...

Ja jestem za, rekomendacja Heidi starcza mi w zupełności.