Thastolia i jej losy

Thastolia w swym bycie postanowiła uczynić kolejny krok naprzód. Dlatego zwracam się do was ja, Eloandir - głowa rodziny - w imieniu nas wszystkich, byście pozwolili drogom naszym przepleść się i biec w tą samą stronę.

Zawsze powtarzałem, że jest tylko jedna żelazna zasada, która nigdy nie zmieni się choćby największe gromy spadały na nasz dom. Thastolianie muszą się lubić, bo z tego uczucia rodzą się wszystkie inne, przyjaźń, zaufanie, wierność. Właśnie tym chcemy was obdarzyć i tym samym być obdarowanym.

Nasza decyzja jest przemyślana i podjęcie jej zajęło nam wiele dni. Zdajemy sobie sprawę ze wszystkich konsekwencji i chcemy uczestniczyć w życiu sojuszu pełną gębą.

Z niecierpliwością czekam na waszą odpowiedź.

Elementalista.

*elfka z szerokim uśmiechem na twarzy przysłuchiwała się słowom Eloandira*

- Nie wiem, jak reszta dzbanków, ale macie moje pełne poparcie. Jeżeli nie zrażą was wojenne niedogodności, to na pewno będzie nam się dobrze współpracowało.

Cytat:

Thastolianie muszą się lubić, bo z tego uczucia rodzą się wszystkie inne, przyjaźń, zaufanie, wierność. Właśnie tym chcemy was obdarzyć i tym samym być obdarowanym.

[nie jest oficerem]

Jeśli uważasz że u nasz wszyscy się lubią to źle myślisz.
Jeśli uważasz że wszystkich was polubimy i Wy nasz wszystkich polubicie to jesteś w jeszcze większym błędzie.
Nie żebym był przeciwny czy coś, po prostu szczerze uprzedza by nie było niespodzianki Smile

Cytat:

Jeśli uważasz że u nasz wszyscy się lubią to źle myślisz.
Jeśli uważasz że wszystkich was polubimy i Wy nasz wszystkich polubicie to jesteś w jeszcze większym błędzie.

Ano, prawdę prawi Felionek.
Ja też nie oficer i w zasadzie to nie mam nic do gadania, bo i tak nie gram.
Ale normalnie chyba powrócę, żeby im chrzest zrobić, taa. To będzie dobre, ne?

Swoją drogą to nawet nie wiem, kto w tym klanie jest... I czy ich lubić czy nie. Nie znam kompletnie. Eloandir mi jedynie świta coś. W każdym razie zapraszam. Może przeżyjecie.

Ja tez nie oficer ale Za. Tylko jedne pytanie ktos taki jak Bylu jest jeszcze u was w klanie ?

Mam nadzieje ze was wojna nie zniecheci , nu i powodzenia życze.

PS. Veenkkaaa!!! Very Happy

[Mroczny Elf wypełzł, bo wyjściem tego nazwać nie można było z racji zbyt chwiejnego kroku, mag siłował się z jakąś dużą beczką Zajzlu, która służyła mu w dużej mierze za podporę utrzymującą go w pionie]
- Cholera jasna, jak te kurduple to noszą.. [mamrotał pod nosem, walcząc z opornym przedmiotem. Po nieokreślonym czasie dotarł w reszcie do sali, w której jak zwykle było tłoczno. Przypadkiem wszedł w momencie, w którym to Elf wygłaszał swoje przemówienie]
- Ooo.. Elf.. do ochlejmordów przyłuazi. Mje się plan podoba, ale najpierw musisz wypić eee... [rozglądnął się po sali szukając odpowiedniej wielkości pojemnika] To wsio [wypalił po zastanowieniu wskazując na dotaszczoną właśnie beczkę.]. I ten Felek pauka ma racyje, przecie nie muszom sie wsie lubieć, ja na przykuada wezmem Svartowego my się z paukom bardzo nie lubimy.. no ten.. i nie pijemy ze sobom, o! [zerknął mimowolnie na beczkę] No, ten tak nie pijemy ze sobom [wymamrotał pod nosem] Ale no.. ten.. ja to.. no.. mje się pomysł generalnie podoba, pozna się nowe pauy i będą nowe pauy do picia! A teraz Jelf oć będziem pić [Z tymi słowy z wysiłkiem malującym się na jego twarzy zaczął taszczyć groźnie dużą beczkę w stronę Eloandir'a]

------------------------------------------------------------------------------------------------

PS: [dołącza się do okrzyku Eosia] Veenkkaaa!!! Very Happy

Bylu był ale nie jest, jeżeli chodzi o jego osobę muszę powiedzieć że zawsze był w stosunku do nas w porządku i zawsze się wycofywał jeżeli swoją osobą miał ściągnąć na nas jakieś kłopoty.

Nie mówię, że wszyscy się pokochamy jak w bajkach dla dzieci, jednak coś was tak samo jak i nas łączy i mimo, że irytujemy się nieraz wzajemnie to sympatia do siebie trzyma nas w kupie. Chyba ...

Co do picia kto mnie zna ten wie, że potrafię [nie odrywając wzroku od beczki wyciągnął z torby przewieszonej przez ramie wielki kufel, uśmiechnął się szeroko i czekał]

Nomm ! Łączy nas ... Veeennnkaaa! Very Happy

Doszły mnie słuchy że chcieliście dołączyć do sojuszu Archoni. Co było przyczyną że szukacie dalej sojuszu? Smile

A tak poza tym fajnie by było mieć nowe mordy w sojuszu. Smile

Doszliśmy do wniosku, że wasz sojusz nam bliższy niż Archoni. Jeszcze wczoraj chcieli z nami o tym rozmawiać ale zdecydowaliśmy się na wasze towarzystwo.

To musicie teraz zaczekać na odpowiedź Kathrira lub Nissyra, bo to oni tu dowodzą.

To i ja się wypowiem.

Chciałbym powiedzieć, że do Waszego klanu nigdy nic nie miałem. Ale z góry informuje, iż ta wojna, którą prowadzimy nie ma końca, w niektórych momentach utrudnia, niektórych motywuje. Każdy odbiera to inaczej.
Jako, iż chcecie dołączyć (chyba niezbyt wielkim klanem) to raczej nie przysporzy Wam to nowych rekrutów falowo, wojny większośc ludzi odstrasza.
Założenia Waszego klanu są chyba w pełni klimatycznie, u Nas na sojuszowym, staramy się trzymać poziom, ale nie spodziewajcie się super wypaśnych emot, które będą zwalały z nóg.

W każdym razie, mój głos jest na tak. Zawsze możecie się wycofać. Chciałbym nadmienić, że dochodząc do sojuszu, stajecie po stronie takich klanów jak:
Chimaru
Glamoth
KrwawySmok
Duchy
AnimaDamnata
MroczniNajemnicy
JezioroDusz
Necestiass

Jeżeli odpowiada Wam ,,ta" strona barykady, nie zraża Was bój, to macie całkowicie moje poparcie.

Ostateczny głos w tej sprawie ma Nissyre i Kathir jak ktoś wymienił już wyżej, więc czekajmy na ich opinię.

PS: W końcu najważniejsza jest zabawa, prawda? Smile

Thastolia doskonale wie po której stronie staje i z kim będzie walczyła. Nasza decyzja nie została podjęta na hura, a jest wynikiem długich dyskusji. Co do "klimatu"[wzdrygnął się wymawiając te słowo] jako lider pilnuje 2 zasad, brak emotikon i brak mieszania świata realnego i świata Aden przez kryształ rodzinny, a najlepiej i sojuszowy. Czy ktoś chce odgrywać swoją postać czy ma aktualnie jakąś wenę to jego prywatna sprawa, na pewno go za to nie zbluzgam, postaram się pomóc ale tego nie wymagam.

No dobra, macie poparcie Mrocznego i Okrutnego Czarnoksiężnika. A o co chodzi?

Eloandir napisał:

Thastolia w swym bycie postanowiła uczynić kolejny krok naprzód. Dlatego zwracam się do was ja, Eloandir - głowa rodziny - w imieniu nas wszystkich, byście pozwolili drogom naszym przepleść się i biec w tą samą stronę.Elementalista.

Albo została postawiona przed faktem dokonanym, i sytuacja zmusiła do uczynienia kolejnego kroku - nie ważne, nie mnie oceniac. Sojusz Midgard nigdy nie szukał sojusznika i nie będzie szukał - tego nie zmieni żadna filozofia, gromy z nieba, czy hektolitry wypite trunku elmorskiego. Sojusz to jedno, zębatka w całym mechanizmie tego świata, który jest kompleksowy i skomplikowany zarazem, targają nim sprzeczne uczucia - każdy Lider ma własną wizję polepszenia bytu swojego klanu i jest w tym dążeniu bezwzględny, nie ma miejsca na sentymenty. Przyjaźń jest mierzona wielkością sakwy, jaką nosisz przy boku. Świat jest zepsuty, zdegradowany i zniszczony. Będziecie częścią czegoś większego, będziecie partycypowac w wojnach, bitwach, poleje się krew, będziecie słabnąc, umierac - aż Was złamią, i zrezygnujecie. Zaszczytów nie dostąpicie od razu, żelazem wykute byc ono musi, cierpliwością i potem, krwią i błotem. Nie wiem czego oczekujecie, ale nie ma to nic wspólnego z patetycznymi słowami, które tutaj padły z wielu ust. Kilka frazesów, a to tylko słowa, ulotne jak pył, w który i tak z czasem się obrócicie.

Pozdrawiam, Pan Nikt.