WYPADEK - zabawne /lub nie/ obrazki z polowan... hrhrhr

Wysłany: Sob 16:28, 07 Mar 2009

Nu co skoro chodzę w sukience to i buty mogę chyba odpowiednie dobrać Very Happy

Wysłany: Śro 20:37, 18 Mar 2009

To z czasu gdy jeszcze nie dało się wejść na tereny z C4 (serwer C3, wprowadzony klient C4):

Zbiorowisko 1:

Zbiorowisko 2:

Zielony to ja.

Wysłany: Śro 20:44, 18 Mar 2009

Chyba zielona dusza a nie biała Razz

Wysłany: Wto 8:54, 31 Mar 2009

Fotki z krańca świata.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Sevald napisał:

Chyba zielona dusza a nie biała Razz

Biała biała. Jedyny Ork nie używający wampirzych czarów.

Wysłany: Wto 10:21, 31 Mar 2009

Liollka...
Cuś ten Twój link mnie nie działa Sad

Na gorąco

Sam niewierze ale jako dowód daje wam oto tego screena. Jednej walki nie złapałem , ale to była walka z jakims BH z AC Very Happy

też wygrana.

[link widoczny dla zalogowanych]

Ładnie ładnie, ale na hero to i tak za mało.

Wiem przecież Smile

Tak naprawde to w przypadku Redo było tyl;ko i wyłacznie moje szczeście / badz jego głupota Smile

Co najważniejsze Redo jest wciąż hero ... nie chciałbym mu popsuć planów. Raczej ten screen daje mi dowód iż ganianie za wrogiem daje jakies efekty , i chociażby to ze dzieki wam jakies tam doświadczenie zdobywam i coś z tej nauki wynosze. A przy okazji ładnie sie usmiałem widzac w walce z Redo " zadajesz 3k obrażen". A tak pozatym przez 1h walczyłem i znajduje sie na liscie Mistycznych Muz na 5 miejscu Very Happy

Część I

Przy nieczęstym, acz koniecznym porządkowaniu Allko-Lineage'owego folderu „system-u” postanowiłem zebrać garść obrazków, jakie namalowały moje upiory w – nie tak znowu ostatnim – chociaż też nie dawnym czasie. A jakież cuda malują, gdy się im da pędzle maczane w krwi elfich dziewic! – wyjątkiem jest zjawa, ona woli kąsać ludzkich paladynów – Tak czy inaczej, co zebrałem i uratowałem przed straszliwym końcem w głębinach Upiornych Otchłani zamieszczam coby się nie zmarnowało w piwnicy skromnej wieży tego oto okrutnego, nikczemnego oraz przewrotnego maga.

Zacznę więc nieskromnie – jak na demonologa przystało – od świadectwa mych rzadkich umiejętności w zakresie transportu międzywymiarowego, z których zawsze byłem znany. Och, co prawda to jedynie garstka malunków, które uwieczniają skutki moich czarów – jestem pewny, że chociażby Galard może przytoczyć znacznie więcej takich „wypadków” w moim fachu. Większość tych świadectw usunąłem niestety dawno temu z moich zbiorów, więc musicie mi uwierzyć na słowo – oczywiście słowo mrocznego czarnoksiężnika zawsze godne jest zaufania...

[link widoczny dla zalogowanych]

To pamiątka jeszcze z ubiegłej kroniki, gdy ważyły się losy naszej rodowej fortecy. Nie muszę chyba dodawać, że z tego postumentu zejść można jedynie... zwojem.

[link widoczny dla zalogowanych]

Zupełnie innym przypadkiem był atak na Schuttgart. Zgubiłem niestety obraz, w którym ląduję tam ze mną drużyna, jednak wszystkim zainteresowanym przypominam: nigdy nie otwierajcie portalu w bramach miasta.

[link widoczny dla zalogowanych]

Równie skrajne efekty daje przywoływanie pod arkadą zamku.

[link widoczny dla zalogowanych]

Ostatnie dzieło nie należy jednak do mnie. Jeśli ktoś z Was wątpi, że pod Aden ciągną się podziemne kazamaty, ten malunek wyprowadzi go zapewne z błędu. Jestem przekonany, że Eitheldin? zrobił to umyślne! Całe szczęście, że na koniec ktoś nas stamtąd wyprowadził.

Jeśli przestraszyłem Was na dobre, taki był mój zamiar – w końcu jestem straszliwym demonologiem – na wypadek gdyby ktoś wciąż chciał korzystać z moich portali obiecuję, że się nie poprawię i wciąż będę z nimi eksperymentował – chociaż przez te ciągłe poprawki serwer zyskuje na stabilności, a my tracimy mnóstwo zabawy Wink

. Tak czy inaczej moja wiedza dotycząca przyzywania wykroczyła dzięki temu poza większość źródeł pisanych. Teraz przyszła pora na coś bardziej odprężającego, kilka pamiątek i mnóstwo scen rodzajowych z różnego okresu.

[link widoczny dla zalogowanych]

Zacznę od Enteridasa. Gdybym sam miał skrzydła też bym przesiadywał na kominku, ale odwracanie się plecami do klanowej braci jest po prostu brakiem wychowania.

[link widoczny dla zalogowanych]

Tu natomiast uwieczniłem moment, w który Ia bierze udział we włamaniu. To, że Felion się do tego posunął nikogo zapewne nie zdziwi, lecz mroczne tajemnice naszej przyjaciółki wychodzą w tym momencie na jaw.

P. S. Och, oczywiście sam ich sprowadziłem do wnętrza tego malowniczego fortu na wybrzeżu. Nie mogłem się powstrzymać by choć raz ujrzeć go w pełnej krasie, a w tamtych czasach nie dało się odrzucić zaproszenia od przywoływacza.

[link widoczny dla zalogowanych]

Przy okazji pomyślałem, że ujawnię też tożsamość swego Poszukiwacza. To ten w dole, spogląda na niecodzienną kroplę deszczu... w dodatku brodatą. I pomyśleć, że mawiają iż krasnoludy nie potrafią latać.

[link widoczny dla zalogowanych]

Wielu z Was zapewne pamięta zamach stanu, jakiego dokonaliśmy z pomocą okrutnego marchewkożercy, który grasował niegdyś w naszych zamkowych komnatach. Wtedy pierwszy raz ujrzałem go w pełnym majestacie. Widok ten zaiste rzucił mnie na kolana.

[link widoczny dla zalogowanych]

Postscriptum co do królików: potrafią być zabójcze na polu walki (kłania się granat z Monthy Pythona). Nawet nasz wróg zaczął je rekrutować.

[link widoczny dla zalogowanych]

Choć po nocy, w którą widuję króliki często dzień zaczynam w „suchym doku”...

[link widoczny dla zalogowanych]

Wyobraźcie sobie, że w takowąż noc służyła mi niegdyś cała upiorna czereda. Wracając jednak do malunków różnorakich.

Część II

[link widoczny dla zalogowanych]

Jeśli sądzicie, że oszalałem przypomina mi się pewna słynna szarża, którą zapewne bez trudu złączycie z równoległym, fantastycznym światem. W doskonałej ekranizacji tym celniejszego dzieła ten jeden moment bardzo mnie zdziwił.

P. S. Oczywiście mam tutaj na myśli natarcie Rohirrimów pod Helmowym Jarem, gdy początkowe ujęcie ukazuje szarżę z... pionowej skały.

[link widoczny dla zalogowanych]

Natomiast co do działań militarnych pamiątka z końca ketrowego polowania. Orcza katapulta, ależ chciałbym ją odpalić...

Na zakończenie tej części moich zbiorów kilka pamiątek z wypraw z Felionem.

[link widoczny dla zalogowanych]

Domek Wujka Hella.

[link widoczny dla zalogowanych]

Oraz konspiracyjna kryjówka naszego tancerza, za jego wyłącznym przyzwoleniem.

P.S. Ponoć takich konspiratorów jest tam zatrzęsienie, ale przyznacie, że Fel prezentuje się z godnością prawdziwego przywódcy Elmore'ańskiego Ruchu Oporu.

[link widoczny dla zalogowanych]

Ten obraz natomiast na długo pozostanie mi w pamięci. Wyruszyliśmy z Felionem do imperialnych mogił. Felek skoczył po zapasy i poprosił mnie bym czekał w sali obok. W chwilę po zrobieniu tego zdjęcia zostałem trafiony serią z rąk trzech wrogich łuków... Trudno o lepsze miejsce na egzekucję demonologa.

[link widoczny dla zalogowanych]

No i na koniec tych mniej zobowiązujących kompozycji zapraszam Was do mojego królestwa trwogi i cierpienia. Co poniektórzy zwą go również rajem krasnoludek Razz

P. S. No, nie dokładnie na koniec, mam tutaj też dwa dzieła z kręgów najwyższej sztuki. W przyszłości postaram się być bardziej precyzyjny, tymczasem przejdę do sedna.

[link widoczny dla zalogowanych]

Pamiętasz Hass, jak obiecałem namalować Twój portret? Cóż... prawdziwy mistrz potrzebuje czasu.

[link widoczny dla zalogowanych]

Na pierwszym planie złapałem również naszego Wice-Wodza, a dawnego Szambelana, w złotej koro... eem... no ten, tego... z uszkami na głowie.

Na dniach postaram się zamieścić tak zwane „Sceny Batalistyczne”, których mam co niemiara. Nie miałem jednak sił przeglądać wszystkich tego wieczora.

Z cyklu przyłapani na gorącym uczynku xD

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

PS: Ładny screen co nie? Twisted Evil

Ty top chory jestes....

Eoven napisał:

Ty top chory jestes....

Tak Eoś jutro mi się kończą antybiotyki i idę do alergologo-pulmonologa Razz

Mwahahaha z resztą w nocy wtedy to co innego mówiłeś Twisted Evil

PS: It all is a joke Wink

- dla nieogarniętych Razz

Cytat:

w nocy wtedy to co innego mówiłeś

Tak jest zawsze, czułe słówka, buzi buzi, wspólna przyszłość a jak wyjdzie na jaw to wszystkiemu zaprzeczają...

Biedny porzucony Hassiu Very Happy

Ciekawe co Nalka na to wszystko? Już Ja dopilnuje żeby się dowiedziała! Very Happy

]:->

Shinon napisał:

Biedny porzucony Hassiu Very Happy

Ciekawe co Nalka na to wszystko? Już Ja dopilnuje żeby się dowiedziała! Very Happy

]:->

Nalke też mogę przygarnąć Twisted Evil